Back to Top

Zdrada Video (MV)




Performed By: Ten Typ Mes
Featuring: Rafał Gańko
Language: Polish
Length: 4:15




Ten Typ Mes - Zdrada Lyrics




[ Featuring Rafał Gańko ]

Cześć tak mam chwilę jak zaczekasz sekundę
Co czekałaś już ile
Po pierwsze nie trzy godziny tylko półtorej
Twoje podejście jest znów chore
Mój oręż to prawda twoim są domysły I tak od dawna już
Nie kurwa byłem w burdelu jasne
Że byłem w studiu z kumpelą
Tak znam ją od wielu lat
Człowiek dopiero do domu przyszedł
Dlatego dyszę ale dlaczego słyszę to samo kolejny raz
Popadasz w amok olejmy to przyjedź rano
Obejmij wzrokiem ogrom tej głupoty wśród nas
Zza okien straszy złota jesień
Popatrz przecież nie znamy się dziesięć lat
A czasem kiedy zrzędzisz czuję się właśnie tak
Te wibracje są toksyczne są kwaśne jak

Zdrada zakradła się do mojego życia
Prezent od diabła ta on to spryciarz
Zanim zrozumiałem jaki to błąd poniosłem straty w ludziach
Są daleko stąd
Nadal nie wiem jak to się dzieje
Geny po moim starym albo sam przemyśl
Szowinistyczny horyzont bez mała
Dwie trzecie facetów tak ma nie tylko Mes mała

Wiesz przypominasz mi mnie jak byłem szczylem
Zazdrosnym tak że wszystko niszczyłem wiesz (hej)
Nie przerywaj mi bo zrobię się niemiły
Tak naprawdę to o co się kłócimy (ha)
Nie mam siły
Po prostu chcę już iść spać
Zjem kilka tostów wezmę prysznić pa
To przesłuchanie
Uspokój się kobieto weź głęboki wdech
Czekaj mam drugi telefon siemasz Blef
Za taką stawkę graliśmy rok temu
Powiedz im dwa razy więcej albo nic nie mów
Jasne będę o czasie dobra na razie I tak tracisz zasięg
Jesteś tam (ha)
Czyli jednak chcesz się wyżyć
Szukasz pretekstu by postawić na mnie krzyżyk tak
Kochasz mnie to mocny zwrot
A ja chcę już iść spać więc skończmy to
Dobrze bądź o dziesiątej mam dla ciebie cały piątek
Koncert Dobra wiem jak ich lubisz
Razem pójdziemy ty będziesz tańczyć ja stać przy barze
To nie dzwonek do drzwi to w telewizji serial
O co znów ta histeria

Zdrada zakradła się do mojego życia
Prezent od diabła ta on to spryciarz
Zanim zrozumiałem jaki to błąd poniosłem straty w ludziach
Są daleko stąd
Nadal nie wiem jak to się dzieje
Geny po moim starym albo sam przemyśl
Szowinistyczny horyzont bez mała
Dwie trzecie facetów tak ma nie tylko Mes mała
[ Correct these Lyrics ]

[ Correct these Lyrics ]

We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.


We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.


Polish

Cześć tak mam chwilę jak zaczekasz sekundę
Co czekałaś już ile
Po pierwsze nie trzy godziny tylko półtorej
Twoje podejście jest znów chore
Mój oręż to prawda twoim są domysły I tak od dawna już
Nie kurwa byłem w burdelu jasne
Że byłem w studiu z kumpelą
Tak znam ją od wielu lat
Człowiek dopiero do domu przyszedł
Dlatego dyszę ale dlaczego słyszę to samo kolejny raz
Popadasz w amok olejmy to przyjedź rano
Obejmij wzrokiem ogrom tej głupoty wśród nas
Zza okien straszy złota jesień
Popatrz przecież nie znamy się dziesięć lat
A czasem kiedy zrzędzisz czuję się właśnie tak
Te wibracje są toksyczne są kwaśne jak

Zdrada zakradła się do mojego życia
Prezent od diabła ta on to spryciarz
Zanim zrozumiałem jaki to błąd poniosłem straty w ludziach
Są daleko stąd
Nadal nie wiem jak to się dzieje
Geny po moim starym albo sam przemyśl
Szowinistyczny horyzont bez mała
Dwie trzecie facetów tak ma nie tylko Mes mała

Wiesz przypominasz mi mnie jak byłem szczylem
Zazdrosnym tak że wszystko niszczyłem wiesz (hej)
Nie przerywaj mi bo zrobię się niemiły
Tak naprawdę to o co się kłócimy (ha)
Nie mam siły
Po prostu chcę już iść spać
Zjem kilka tostów wezmę prysznić pa
To przesłuchanie
Uspokój się kobieto weź głęboki wdech
Czekaj mam drugi telefon siemasz Blef
Za taką stawkę graliśmy rok temu
Powiedz im dwa razy więcej albo nic nie mów
Jasne będę o czasie dobra na razie I tak tracisz zasięg
Jesteś tam (ha)
Czyli jednak chcesz się wyżyć
Szukasz pretekstu by postawić na mnie krzyżyk tak
Kochasz mnie to mocny zwrot
A ja chcę już iść spać więc skończmy to
Dobrze bądź o dziesiątej mam dla ciebie cały piątek
Koncert Dobra wiem jak ich lubisz
Razem pójdziemy ty będziesz tańczyć ja stać przy barze
To nie dzwonek do drzwi to w telewizji serial
O co znów ta histeria

Zdrada zakradła się do mojego życia
Prezent od diabła ta on to spryciarz
Zanim zrozumiałem jaki to błąd poniosłem straty w ludziach
Są daleko stąd
Nadal nie wiem jak to się dzieje
Geny po moim starym albo sam przemyśl
Szowinistyczny horyzont bez mała
Dwie trzecie facetów tak ma nie tylko Mes mała
[ Correct these Lyrics ]

Back to: Ten Typ Mes

Tags:
No tags yet