Rozchylam usta spragnione
Oddechu twego - Naturo
Bo zgin¹æ mi przyjdzie bez niego
Wznoszê rêce do s³oáca
Pragn¹c wiat³o ci
W grobie mym ciemnym - W samotni
Czekam nocy bezszumnej
By zasn¹æ spokojnie
Bo si³y mi trzeba do walki
A gdy dzieá staje
Jak wilk przed wêdrowcem
Nie lêkam siê i æ ku przysz³o ci
W tobie jest ród³o mej mocy