[ Featuring White Widow, Macias ]
Ej, you're goin' crazy with it
Ha, w końcu czuję, że żyję (ha)
Mam przebicie swoim słowem (aha)
Teraz mam więcej, mam tą siłę (tak)
Mam w tym miejsce, mam w tym głowę (aha, okej)
Muszę zarabiać, ja kocham guap
Dla moich braci, nie dla tych szmat
Im dałem więcej, im dałem serce
I mogę robić tak cały czas, że (yeah)
Łycha z cukrem, a nie malibu (okej)
Zero wiary, mi nie pomógł Bóg (tak)
Nie zgarniasz tego, a nie kredytów (oho)
Mogę robić ją na parę tur (yeah)
Odjebany, to nie garnitur (yeah)
Chodzę fresh, to nie Ambi Pur (okej)
Parę lat, zrobię własny tour (tak)
Chcę duży stack, a nie parę stów
Ja-ja nie będę zwierzał się
Moja muzyka - terapia, chronię lęk (tak)
To do majka powiem to co mnie boli
A nie powiem suce, bo braknie mnie (braknie mnie)
Co na sobie to duży stres (okej)
Ja w tym cały, to musiałem przejść
Odstawiłem opinię tych kurew
I dostałem propsy od miasta (he-ja)
(Ja) ja mam to w sobie, pierdolę ten schemat
Rozpierdala głowy, nie wiedzą jak jest w podziemiach (yeah)
Nowy swag na mnie, chcesz to poznać wiem
Wiem, że to robię wulgarnie ale taka kultura moja jest (je)
To spływa po mnie tak jak GoreTex (hej)
Przyjdzie czas, wejdzie na mnie nowe MCM (tak)
Większy stack, nowe rymy, to na pewno, a nie zobaczymy
Teraz wiem, że nie istnieje limit, oczy na mnie skurwysyny (hej)
W końcu czuję, że żyję (tak)
Mam przebicie swoim słowem (aha)
Teraz mam więcej, mam tą siłę (mam)
Mam w tym miejsce, mam w tym głowę (hej)
Muszę zarabiać, ja kocham guap
Dla moich braci, nie dla tych szmat
Im dałem więcej, im dałem serce
I mogę robić tak cały czas, że
Łycha z cukrem, a nie malibu (okej)
Zero wiary, mi nie pomógł Bóg (ja)
Nie zgarniasz tego, a nie kredytów (oho)
Mogę robić ją na parę tur (yeah)
Odjebany, to nie garnitur (yeah)
Chodzę fresh, to nie Ambi Pur (okej)
Parę lat, zrobię własny tour (tak)
Chcę duży stack, a nie parę stów
W końcu czuję, że żyję
Siano przeliczam w tysiącach już
Znowu leję w szyję, nie zarabiam nic na postach tu
Chciał być G na chwilę, a skończył kurwa zimny jak lód
Wbiłeś czarną bilę, zaczepiłeś niewłaściwe crew (nieee)
Oni patrzą na mnie, a nie widzą mnie
Nie zaufam pannie, dla mnie to jest blef
Ja ci mówię prawdę, moje życie - swag, to jest swag
Wypluwam z siebie płuca żeby wszystko grało jak kiedyś (rrrhra)
Oni chcieliby mnie nauczać, ale by zabrakło im wiedzy
Mam pretensję, nie chcę jej słuchać, koncentracja jest dla pieniędzy (ah, ah, ah, aha)
Muszę zarabiać i ruchać, żeby nie doprowadzić życia do nędzy (ha)
W końcu czuję, że żyję (tak)
Mam przebicie swoim słowem (oho)
Teraz mam więcej, mam tą siłę (mam)
Mam w tym miejsce, mam w tym głowę
Muszę zarabiać, ja kocham guap
Dla moich braci, nie dla tych szmat
Im dałem więcej, im dałem serce
I mogę robić tak cały czas, że
Łycha z cukrem, a nie malibu (yeah, okej)
Zero wiary, mi nie pomógł Bóg
Nie zgarniasz tego, a nie kredytów (aha)
Mogę robić ją na parę tur
Odjebany, to nie garnitur (yeah)
Chodzę fresh, to nie Ambi Pur (okej)
Parę lat, zrobię własny tour (tak)
Chcę duży stack, a nie parę stów (yeah)