Gdybym wiedziała, że to będzie taki dzień
Nie wstała bym z łóżka
Za oknem zamiast słońca deszcz
Nie chce wypuścić mnie koc i poduszka
Gdyby dało się przewinąć dzień jak zły film i
Pech przewinął by się z nim
Znów kradną mi mój czas
Korki, ludzie, kolejki
Nie mogę zrobić nic,
Choć na psocenie apetyt wielki
A tak chciałam schować się
A tak chciałam krzyczeć nie!!!
Czasem życie bywa, bywa znośne
Czasem los cię lubi a czasem nie
Czasem życie bywa, bywa znośne
Czasem los cię lubi a czasem nie
Gdybym wiedziała, że to będzie taki dzień
Nie wstała bym z łóżka
Miałam się wspaniale czuć
Jestem jak przygarbiona staruszka
Gdyby dało się przewinąć dzień jak zły film i
Pech przewinął by się z nim,
Znów kradną mi mój czas
Głupota, zła karma
Co robić co, co robić z tym
Moja kondycja fatalna
A tak chciałam schować się
A tak chciałam krzyczeć nie!!!
Czasem życie bywa, bywa znośne
Czasem los Cię lubi a czasem nie
Czasem życie bywa, bywa znośne
Czasem los Cię lubi a czasem nie
Czasem życie bywa, bywa znośne
Czasem los Cię lubi a czasem nie
Czasem życie bywa, bywa znośne
Czasem los Cię lubi a czasem nie
Co za dzień
Co za dzień
Co za dzień
Co za dzień
Co za dzień
Co za dzień
Co za dzień