Back to Top

Nie Taka Jak!!! Video (MV)






Blow - Nie Taka Jak!!! Lyrics




[ Featuring MI-LA ]

Gdy byłam małą Basią jeszcze
Do snu Davisa puszczała mi mama
Co potrafiłam najpierw? Śpiewać czy mówić?
Nie jestem pewna, w chronologii łatwo się zagubić
Zamiast nowych par butów mam, ukochanego Neumana
Zamykam się w studio, nagrywam, miksuje
Sama! Sama! Sama!

Nie taka jak wszystkie
Nie matka, Polka, żona
Gdy tobie obiad kipi
Mnie muzyka woła

W miasta objęciach znikam znów, następny pijany świt
Pijana dźwiękiem, bo znów zamiast spać słuchałam płyt
Rano będzie mi wstyd, teraz zmywam z twarzy miasta osad
Atramentu kropla zdradza mnie i zapach we włosach
Bo czuć cynamon i kawę i, waniliowy tytoń
Mówię, że pisałam rozprawę, Ty w myślach milion masz pytań
Ja znikam, pochłaniam namiętnie litery i zdania
Z muzyką włóczę się do miejsc świętych jak Pascha i Sabat
Są obok, inspirują nie skażone pędem, tylko dla nas
Jutro o tym napiszę, potem do bitu to nagram
Dziś za sobą zostawiam ciężki przyziemnych spraw bagaż
Halo! Dzwonię do ciebie, pytam o salę prób
A Ty znowu myślałeś, że chodzi o romans, fuuuj
Sztuką dotykać chcę, czego nie widać gołym okiem
Choć tak po prostu, zwyczajnie kocham te ławki pod blokiem
Patrzę na miasto, które po kawałku traci gdzieś duszę
I duszę się w tej pieprzonej glamour kontrkulturze
Bliski mi jego brud, co po ulicy płynie z deszczem
Odkrywa tajne sekrety, w których tak szperam drapieżnie
Zlewam się z nim w jeden rytm, zamyka mi oczy i usta
Słyszę i szepty i krzyk, moje miasto jak dzika dżungla
Nie wrócę na noc znów dziś, znów będę patrzeć i słuchać
Nie taka jak reszta i dobrze mi z tym, wciąż szukam!

Nie taka jak wszystkie
Nie matka, Polka, żona
Gdy tobie obiad kipi
Mnie muzyka woła

Nie bój się, nie
Nie jest ze mną
Tak źle
Ale nie bój się, nie
Nie jest ze mną
Tak źle
[ Correct these Lyrics ]

[ Correct these Lyrics ]

We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.


We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.




Gdy byłam małą Basią jeszcze
Do snu Davisa puszczała mi mama
Co potrafiłam najpierw? Śpiewać czy mówić?
Nie jestem pewna, w chronologii łatwo się zagubić
Zamiast nowych par butów mam, ukochanego Neumana
Zamykam się w studio, nagrywam, miksuje
Sama! Sama! Sama!

Nie taka jak wszystkie
Nie matka, Polka, żona
Gdy tobie obiad kipi
Mnie muzyka woła

W miasta objęciach znikam znów, następny pijany świt
Pijana dźwiękiem, bo znów zamiast spać słuchałam płyt
Rano będzie mi wstyd, teraz zmywam z twarzy miasta osad
Atramentu kropla zdradza mnie i zapach we włosach
Bo czuć cynamon i kawę i, waniliowy tytoń
Mówię, że pisałam rozprawę, Ty w myślach milion masz pytań
Ja znikam, pochłaniam namiętnie litery i zdania
Z muzyką włóczę się do miejsc świętych jak Pascha i Sabat
Są obok, inspirują nie skażone pędem, tylko dla nas
Jutro o tym napiszę, potem do bitu to nagram
Dziś za sobą zostawiam ciężki przyziemnych spraw bagaż
Halo! Dzwonię do ciebie, pytam o salę prób
A Ty znowu myślałeś, że chodzi o romans, fuuuj
Sztuką dotykać chcę, czego nie widać gołym okiem
Choć tak po prostu, zwyczajnie kocham te ławki pod blokiem
Patrzę na miasto, które po kawałku traci gdzieś duszę
I duszę się w tej pieprzonej glamour kontrkulturze
Bliski mi jego brud, co po ulicy płynie z deszczem
Odkrywa tajne sekrety, w których tak szperam drapieżnie
Zlewam się z nim w jeden rytm, zamyka mi oczy i usta
Słyszę i szepty i krzyk, moje miasto jak dzika dżungla
Nie wrócę na noc znów dziś, znów będę patrzeć i słuchać
Nie taka jak reszta i dobrze mi z tym, wciąż szukam!

Nie taka jak wszystkie
Nie matka, Polka, żona
Gdy tobie obiad kipi
Mnie muzyka woła

Nie bój się, nie
Nie jest ze mną
Tak źle
Ale nie bój się, nie
Nie jest ze mną
Tak źle
[ Correct these Lyrics ]
Writer: Barbara Adamczyk, Magdalena Jakubowska, Marek Wieremiewicz, Michal Witold Nocny, Mikolaj Maciej Jarzabek
Copyright: Lyrics © Sony/ATV Music Publishing LLC

Back to: Blow

Tags:
No tags yet