Back to Top

Listy w butelce Video (MV)




Performed By: Filipek
Length: 3:28
Written by: LUKASZ RYCHLOWSKI, UNKNOWN UNKNOWN




Filipek - Listy w butelce Lyrics




Jak listy w butelce moje tracki więcej nie trafią już do niej
Mam w swoim życiu delikatne dłonie za rękę idziemy przez życie po swoje

Miałem w tamtym roku falstart mówili mi że się zaćpam
Zarobiłem tyle siana nagle w ciągu paru miechów że się poczułem jak hustler
Poznałem tabun modelek które były mi gotowe wejść od tak do wyra
Ale jakbym miał ułożyć z nimi życie no to równie dobrze mógłbym wziąć sobie tu ze sklepu manekina
W głośnikach Love Story krzyczę co mnie boli i piję Jagiela
Czuję że sam już się zabijam kurwa a oni wciąż patrzą na wyświetlenia
Słuchałem rad nowych kolegów zamiast posłuchać swego przyjaciela
Widzę raperów których szanowałem patrzących przez pryzmat grubego portfela
Mam odciski na plecach bo klepał co drugi ziomal
I mam odciski na palcach bo się podnosiłem z kolan
To brzmi trochę generycznie jak raper co mówi teraz ma a nie miał
Ale jak zobaczysz skąd tu przyszedłem wiesz że to nie spowiedź one hit wondera

Jak listy w butelce moje tracki więcej nie trafią już do niej
Mam w swoim życiu delikatne dłonie za rękę idziemy przez życie po swoje
Każdego Wertera kiedyś czekał koniec każdego rapera musi melanż ponieść
Każdego kariera to sny o koronie a ja chciałem tylko tu szczęścia przez moment

Jak listy w butelce moje tracki więcej nie trafią już do niej
Mam w swoim życiu delikatne dłonie za rękę idziemy przez życie po swoje
Każdego Wertera kiedyś czekał koniec każdego rapera musi melanż ponieść
Każdego kariera to sny o koronie a ja chciałem tylko tu szczęścia przez moment

Jak miałem 15 lat obiecałem sobie że będę rapował co do ćwiary
Nie wyobrażałem sobie że rap kiedyś będzie tutaj moimi perspektywami
Droga gorzko-słodka przez Milicz do Spodka akcji rodem z Plotka
Tych prób jak zamotka rozterek jak dzieciak czy to jeszcze potrwa czy to szóstka w totka
Moi koledzy jak ja są gotowi rzucić wszystko w drodze po marzenie
Nienawidzę kuluarów gdzie pieniądz jest w cenie bo ja go nie cenię
Pracowałem tyle lat na etat jak peta traktowali coache
Żeby zrozumieć że w życiu sukces ci przychodzi kiedy to rozegrasz mądrze
Jak masz dobre serce to cieszę się że mój numer wita głośnik
O uczuciach zawsze mówię w sposób prosty bo ludzie są prości i ja jestem prosty
Mam w szafie kupione po premierze płyty może ze dwa ciuchy z logiem Lacosty
Chodzę na siłkę gdy się zapominam w nich bo to nie żadna jest metka wartości

Jak listy w butelce moje tracki więcej nie trafią już do niej
Mam w swoim życiu delikatne dłonie za rękę idziemy przez życie po swoje
Każdego Wertera kiedyś czekał koniec każdego rapera musi melanż ponieść
Każdego kariera to sny o koronie a ja chciałem tylko tu szczęścia przez moment

Jak listy w butelce moje tracki więcej nie trafią już do niej
Mam w swoim życiu delikatne dłonie za rękę idziemy przez życie po swoje
Każdego Wertera kiedyś czekał koniec każdego rapera musi melanż ponieść
Każdego kariera to sny o koronie a ja chciałem tylko tu szczęścia przez moment
[ Correct these Lyrics ]

[ Correct these Lyrics ]

We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.


We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.




Jak listy w butelce moje tracki więcej nie trafią już do niej
Mam w swoim życiu delikatne dłonie za rękę idziemy przez życie po swoje

Miałem w tamtym roku falstart mówili mi że się zaćpam
Zarobiłem tyle siana nagle w ciągu paru miechów że się poczułem jak hustler
Poznałem tabun modelek które były mi gotowe wejść od tak do wyra
Ale jakbym miał ułożyć z nimi życie no to równie dobrze mógłbym wziąć sobie tu ze sklepu manekina
W głośnikach Love Story krzyczę co mnie boli i piję Jagiela
Czuję że sam już się zabijam kurwa a oni wciąż patrzą na wyświetlenia
Słuchałem rad nowych kolegów zamiast posłuchać swego przyjaciela
Widzę raperów których szanowałem patrzących przez pryzmat grubego portfela
Mam odciski na plecach bo klepał co drugi ziomal
I mam odciski na palcach bo się podnosiłem z kolan
To brzmi trochę generycznie jak raper co mówi teraz ma a nie miał
Ale jak zobaczysz skąd tu przyszedłem wiesz że to nie spowiedź one hit wondera

Jak listy w butelce moje tracki więcej nie trafią już do niej
Mam w swoim życiu delikatne dłonie za rękę idziemy przez życie po swoje
Każdego Wertera kiedyś czekał koniec każdego rapera musi melanż ponieść
Każdego kariera to sny o koronie a ja chciałem tylko tu szczęścia przez moment

Jak listy w butelce moje tracki więcej nie trafią już do niej
Mam w swoim życiu delikatne dłonie za rękę idziemy przez życie po swoje
Każdego Wertera kiedyś czekał koniec każdego rapera musi melanż ponieść
Każdego kariera to sny o koronie a ja chciałem tylko tu szczęścia przez moment

Jak miałem 15 lat obiecałem sobie że będę rapował co do ćwiary
Nie wyobrażałem sobie że rap kiedyś będzie tutaj moimi perspektywami
Droga gorzko-słodka przez Milicz do Spodka akcji rodem z Plotka
Tych prób jak zamotka rozterek jak dzieciak czy to jeszcze potrwa czy to szóstka w totka
Moi koledzy jak ja są gotowi rzucić wszystko w drodze po marzenie
Nienawidzę kuluarów gdzie pieniądz jest w cenie bo ja go nie cenię
Pracowałem tyle lat na etat jak peta traktowali coache
Żeby zrozumieć że w życiu sukces ci przychodzi kiedy to rozegrasz mądrze
Jak masz dobre serce to cieszę się że mój numer wita głośnik
O uczuciach zawsze mówię w sposób prosty bo ludzie są prości i ja jestem prosty
Mam w szafie kupione po premierze płyty może ze dwa ciuchy z logiem Lacosty
Chodzę na siłkę gdy się zapominam w nich bo to nie żadna jest metka wartości

Jak listy w butelce moje tracki więcej nie trafią już do niej
Mam w swoim życiu delikatne dłonie za rękę idziemy przez życie po swoje
Każdego Wertera kiedyś czekał koniec każdego rapera musi melanż ponieść
Każdego kariera to sny o koronie a ja chciałem tylko tu szczęścia przez moment

Jak listy w butelce moje tracki więcej nie trafią już do niej
Mam w swoim życiu delikatne dłonie za rękę idziemy przez życie po swoje
Każdego Wertera kiedyś czekał koniec każdego rapera musi melanż ponieść
Każdego kariera to sny o koronie a ja chciałem tylko tu szczęścia przez moment
[ Correct these Lyrics ]
Writer: LUKASZ RYCHLOWSKI, UNKNOWN UNKNOWN
Copyright: Lyrics © Sony/ATV Music Publishing LLC

Back to: Filipek

Tags:
No tags yet