Back to Top

Francuz Mordo - PUK PUK Lyrics



Francuz Mordo - PUK PUK Lyrics
Official




Ej

Po mieście koło, nogi mnie bolą
Puk, puk, Święty Mikołaj
Dostał promocje, zamówił trzy (ej, ej)
Mój ulubiony narkoman (ej, ej)
Mój ulubiony narkoman
Palce mam gorzkie, a na nich mąka (ej)
Bo pękła bombka (ej)
Trzeba od nowa pakować

Po mieście koło, nogi mnie bolą
Puk, puk, Święty Mikołaj (ej)
Dostał promocje, zamówił trzy (woah)
Mój ulubiony narkoman (woah, woah)
Mój ulubiony narkoman
Palce mam gorzkie, a na nich mąka
Bo pękła bombka
Trzeba od nowa pakować

Prezent na święta, to dla klienta, pod choinkę dostaniesz haj
Ona napięta, do tego tępa
Nic więcej niż finish na twarz
Finish na twarz, wszystko na raz (ha)
Szybko przede mną klęka
Une fois que j'la casse, faut que j'me casse
Bo mam następnego klienta

Wow, co to za zapach
W czterech siedzimy i cztery gibony (mhm)
Wow, co to za oszust
Il voulait carna, to został zmielony (hmmm)
Kotek nie mam dla ciebie kwiatów
Zamiast to topy w cali pack'u
Bierz do mordy, to w płaszczu francuz (ej)

Po mieście koło, nogi mnie bolą
Puk, puk, Święty Mikołaj
Dostał promocje, zamówił trzy (ej, ej)
Mój ulubiony narkoman (ej)
Mój ulubiony narkoman
Palce mam gorzkie, a na nich mąka
Bo pękła bombka
Trzeba od nowa pakować (wow)

Po mieście koło, nogi mnie bolą
Puk, puk, Święty Mikołaj (ej)
Dostał promocje, zamówił trzy (woah)
Mój ulubiony narkoman (woah, woah)
Mój ulubiony narkoman
Palce mam gorzkie, a na nich mąka
Bo pękła bombka
Trzeba od nowa pakować

Dres i na nogach klapki
A i tak dziś kończę z Catherine (naaajak)
Skaczę góra dół dupą
Nie potrzebuje skakanki
Halloween kiedyś na ośce
W saszetce mamy zabawki (woah)
Się upił i dostał czkawki (woah)
Nie Simba tylko Bambi

Sam dziś, spotkanie z barbie
Ale najpierw muszę podrzucić candy
Na zawsze podziemny klimat
Na zawsze te same barwy
Miałem więcej sosu przed rapem (oh)
Twój raper to tylko artysta
Twój chłoptaś to żaden gangsta
Na klipach jedynie statysta

Blok przynosi sos, ale blok przynosi kłopoty
W czwartek, piątek i sobotę są najlepsze obroty
Blok przynosi sos, ale blok przynosi kłopoty (oh)
W czwartek, piątek i sobotę są najlepsze obroty

Po mieście koło, nogi mnie bolą
Puk, puk, Święty Mikołaj
Dostał promocje, zamówił trzy (ej, ej)
Mój ulubiony narkoman (ej)
Mój ulubiony narkoman
Palce mam gorzkie, a na nich mąka
Bo pękła bombka
Trzeba od nowa pakować

Po mieście koło, nogi mnie bolą
Puk, puk, Święty Mikołaj (ej)
Dostał promocje, zamówił trzy (woah)
Mój ulubiony narkoman (woah, woah, woah)
Mój ulubiony narkoman
Palce mam gorzkie, a na nich mąka
Bo pękła bombka
Trzeba od nowa pakować
[ Correct these Lyrics ]

[ Correct these Lyrics ]

We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.


We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.


Polish

Ej

Po mieście koło, nogi mnie bolą
Puk, puk, Święty Mikołaj
Dostał promocje, zamówił trzy (ej, ej)
Mój ulubiony narkoman (ej, ej)
Mój ulubiony narkoman
Palce mam gorzkie, a na nich mąka (ej)
Bo pękła bombka (ej)
Trzeba od nowa pakować

Po mieście koło, nogi mnie bolą
Puk, puk, Święty Mikołaj (ej)
Dostał promocje, zamówił trzy (woah)
Mój ulubiony narkoman (woah, woah)
Mój ulubiony narkoman
Palce mam gorzkie, a na nich mąka
Bo pękła bombka
Trzeba od nowa pakować

Prezent na święta, to dla klienta, pod choinkę dostaniesz haj
Ona napięta, do tego tępa
Nic więcej niż finish na twarz
Finish na twarz, wszystko na raz (ha)
Szybko przede mną klęka
Une fois que j'la casse, faut que j'me casse
Bo mam następnego klienta

Wow, co to za zapach
W czterech siedzimy i cztery gibony (mhm)
Wow, co to za oszust
Il voulait carna, to został zmielony (hmmm)
Kotek nie mam dla ciebie kwiatów
Zamiast to topy w cali pack'u
Bierz do mordy, to w płaszczu francuz (ej)

Po mieście koło, nogi mnie bolą
Puk, puk, Święty Mikołaj
Dostał promocje, zamówił trzy (ej, ej)
Mój ulubiony narkoman (ej)
Mój ulubiony narkoman
Palce mam gorzkie, a na nich mąka
Bo pękła bombka
Trzeba od nowa pakować (wow)

Po mieście koło, nogi mnie bolą
Puk, puk, Święty Mikołaj (ej)
Dostał promocje, zamówił trzy (woah)
Mój ulubiony narkoman (woah, woah)
Mój ulubiony narkoman
Palce mam gorzkie, a na nich mąka
Bo pękła bombka
Trzeba od nowa pakować

Dres i na nogach klapki
A i tak dziś kończę z Catherine (naaajak)
Skaczę góra dół dupą
Nie potrzebuje skakanki
Halloween kiedyś na ośce
W saszetce mamy zabawki (woah)
Się upił i dostał czkawki (woah)
Nie Simba tylko Bambi

Sam dziś, spotkanie z barbie
Ale najpierw muszę podrzucić candy
Na zawsze podziemny klimat
Na zawsze te same barwy
Miałem więcej sosu przed rapem (oh)
Twój raper to tylko artysta
Twój chłoptaś to żaden gangsta
Na klipach jedynie statysta

Blok przynosi sos, ale blok przynosi kłopoty
W czwartek, piątek i sobotę są najlepsze obroty
Blok przynosi sos, ale blok przynosi kłopoty (oh)
W czwartek, piątek i sobotę są najlepsze obroty

Po mieście koło, nogi mnie bolą
Puk, puk, Święty Mikołaj
Dostał promocje, zamówił trzy (ej, ej)
Mój ulubiony narkoman (ej)
Mój ulubiony narkoman
Palce mam gorzkie, a na nich mąka
Bo pękła bombka
Trzeba od nowa pakować

Po mieście koło, nogi mnie bolą
Puk, puk, Święty Mikołaj (ej)
Dostał promocje, zamówił trzy (woah)
Mój ulubiony narkoman (woah, woah, woah)
Mój ulubiony narkoman
Palce mam gorzkie, a na nich mąka
Bo pękła bombka
Trzeba od nowa pakować
[ Correct these Lyrics ]
Writer: Janek Dublowski, Kacper Wojcik
Copyright: Lyrics © Sony/ATV Music Publishing LLC




Francuz Mordo - PUK PUK Video
(Show video at the top of the page)


Performed By: Francuz Mordo
Language: Polish
Length: 2:40
Written by: Janek Dublowski, Kacper Wojcik

Tags:
No tags yet