Back to Top

Gruby Mielzky - A-Z Lyrics

A-Z Tekst Piosenki



Gruby Mielzky - A-Z Lyrics




[ Featuring Małpa ]

Musisz to wziąć choć miałeś rzucić to w kąt
Musisz to wziąć choć miałeś rzucić to w kąt
Musisz to wziąć choć miałeś rzucić to w kąt
Ale lubisz lubisz to coś coś lubisz to coś coś

Nie wiem co ze mną jest próbuje się odurzyć
Idę tam gdzie się chmurzy non stop gonię w stronę burzy
Ten klimat mi nie służy czuję jakbym się zużył
Mimo tego ruszam taka szansa już się nie powtórzy
Nie jestem nie jestem nie jestem w tym sam
Jest tutaj Mielon jest Little jest z nami Chwiał
Jest bar open bar biba na kilka sal
Jezu jaki skwar podaj proszę mój Święty Graal
Święty Graal i pal i bal pij Pal
Jestem zimny jestem twardy jak stal jak stal
Nie czuję nic do reszty wyblakłem zamykam oczy z obawy przed światłem
Wiruję w koło płacę za to słono choć biorę raptem alkohol i zioło
Alkohol i zioło alkohol i zioło
Coś mówi mi że będzie wesoło
Jestem poza kontrolą niech się pierdolą ci którzy mają z tym problem
Niech mi Salomon nie mówi co według niego jest dobre (jest dobre)
Metody są różne pobudki podobne

Musisz to wziąć choć miałeś rzucić to w kąt
Musisz to wziąć choć miałeś rzucić to w kąt
Musisz to wziąć choć miałeś rzucić to w kąt
Ale lubisz lubisz to coś coś lubisz to coś coś

Znowu nie widzę nic nie mam sił w mojej dłoni drin
W mojej weed stoję z kimś płonie liść to nie koniec dziś
Muszę iść muszę iść muszę iść muszę iść
Dzisiaj nie znajdzie mnie już nikt

Przechyliłem w życiu tyle za błędy że nie pomylę się już nigdy chyba
Był czas gdy mogłeś czytać mi z gęby i o poprzedni dzień już nic nie pytać
Jakby się cofnął czas skleiłbym twarz paru chłopaczków z goudą
Parę luf widzę w slow mo moja bitwa na wolno pytaj ulicy ile Gruby osiągnął w tym
Pas mam po starym szastam na ćwiary hajsem by coś sobie rozwalić
Patrzeć jak krwawi bajzel na bani im większy tym lepszy
Z psami nie gadam zawinęli kiedyś mnie jak enchilada i jeszcze mówią "Weź uważaj"
Budzę się na jasiu w pasach. Zadrapań na japie mam tyle że nie wiem czy to ja sam
Raz na topie raz w kloace o śmierć haczę i mówię sam se:
By grać jak facet żyj jak facet bo Alma Mater wezwie do bram cię
Moje życie to nie ciepłe papcie wciąż toczę walkę z kimś lub czymś
Nim znicz zapłonie pod moim nazwiskiem wezmę ziomali na gzyms
Przehulałem życie i chuj. Cud że nie zawinęli na Sztum
Ból który w sobie noszę pod skóra z niewiadomych przyczyn zapijam wu
Mój świat nie potrafię brać go na trzeźwo jak pierdolone trzy czwarte Polski
Więc ruszam wieczorem rujnować swe życie by rano ponownie poukładać klocki

Znowu nie widzę nic nie mam sił w mojej dłoni drin
W mojej weed stoję z kimś płonie liść to nie koniec dziś
Muszę iść muszę iść muszę iść muszę iść
Dzisiaj nie znajdzie mnie już nikt

Musisz to wziąć choć miałeś rzucić to w kąt
Musisz to wziąć choć miałeś rzucić to w kąt
Musisz to wziąć choć miałeś rzucić to w kąt
Ale lubisz lubisz to coś coś lubisz to coś coś

Musisz to wziąć choć miałeś rzucić to w kąt
Musisz to wziąć choć miałeś rzucić to w kąt
Musisz to wziąć choć miałeś rzucić to w kąt
Ale lubisz lubisz to coś coś lubisz to coś coś
[ Correct these Lyrics ]

[ Correct these Lyrics ]

We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.


We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.


Polish

Musisz to wziąć choć miałeś rzucić to w kąt
Musisz to wziąć choć miałeś rzucić to w kąt
Musisz to wziąć choć miałeś rzucić to w kąt
Ale lubisz lubisz to coś coś lubisz to coś coś

Nie wiem co ze mną jest próbuje się odurzyć
Idę tam gdzie się chmurzy non stop gonię w stronę burzy
Ten klimat mi nie służy czuję jakbym się zużył
Mimo tego ruszam taka szansa już się nie powtórzy
Nie jestem nie jestem nie jestem w tym sam
Jest tutaj Mielon jest Little jest z nami Chwiał
Jest bar open bar biba na kilka sal
Jezu jaki skwar podaj proszę mój Święty Graal
Święty Graal i pal i bal pij Pal
Jestem zimny jestem twardy jak stal jak stal
Nie czuję nic do reszty wyblakłem zamykam oczy z obawy przed światłem
Wiruję w koło płacę za to słono choć biorę raptem alkohol i zioło
Alkohol i zioło alkohol i zioło
Coś mówi mi że będzie wesoło
Jestem poza kontrolą niech się pierdolą ci którzy mają z tym problem
Niech mi Salomon nie mówi co według niego jest dobre (jest dobre)
Metody są różne pobudki podobne

Musisz to wziąć choć miałeś rzucić to w kąt
Musisz to wziąć choć miałeś rzucić to w kąt
Musisz to wziąć choć miałeś rzucić to w kąt
Ale lubisz lubisz to coś coś lubisz to coś coś

Znowu nie widzę nic nie mam sił w mojej dłoni drin
W mojej weed stoję z kimś płonie liść to nie koniec dziś
Muszę iść muszę iść muszę iść muszę iść
Dzisiaj nie znajdzie mnie już nikt

Przechyliłem w życiu tyle za błędy że nie pomylę się już nigdy chyba
Był czas gdy mogłeś czytać mi z gęby i o poprzedni dzień już nic nie pytać
Jakby się cofnął czas skleiłbym twarz paru chłopaczków z goudą
Parę luf widzę w slow mo moja bitwa na wolno pytaj ulicy ile Gruby osiągnął w tym
Pas mam po starym szastam na ćwiary hajsem by coś sobie rozwalić
Patrzeć jak krwawi bajzel na bani im większy tym lepszy
Z psami nie gadam zawinęli kiedyś mnie jak enchilada i jeszcze mówią "Weź uważaj"
Budzę się na jasiu w pasach. Zadrapań na japie mam tyle że nie wiem czy to ja sam
Raz na topie raz w kloace o śmierć haczę i mówię sam se:
By grać jak facet żyj jak facet bo Alma Mater wezwie do bram cię
Moje życie to nie ciepłe papcie wciąż toczę walkę z kimś lub czymś
Nim znicz zapłonie pod moim nazwiskiem wezmę ziomali na gzyms
Przehulałem życie i chuj. Cud że nie zawinęli na Sztum
Ból który w sobie noszę pod skóra z niewiadomych przyczyn zapijam wu
Mój świat nie potrafię brać go na trzeźwo jak pierdolone trzy czwarte Polski
Więc ruszam wieczorem rujnować swe życie by rano ponownie poukładać klocki

Znowu nie widzę nic nie mam sił w mojej dłoni drin
W mojej weed stoję z kimś płonie liść to nie koniec dziś
Muszę iść muszę iść muszę iść muszę iść
Dzisiaj nie znajdzie mnie już nikt

Musisz to wziąć choć miałeś rzucić to w kąt
Musisz to wziąć choć miałeś rzucić to w kąt
Musisz to wziąć choć miałeś rzucić to w kąt
Ale lubisz lubisz to coś coś lubisz to coś coś

Musisz to wziąć choć miałeś rzucić to w kąt
Musisz to wziąć choć miałeś rzucić to w kąt
Musisz to wziąć choć miałeś rzucić to w kąt
Ale lubisz lubisz to coś coś lubisz to coś coś
[ Correct these Lyrics ]
Copyright: Lyrics © Original Writer and Publisher
LyricFind


Back to: Gruby Mielzky



Gruby Mielzky - A-Z Video
(Show video at the top of the page)

Click here to scroll the video with page

Performed By: Gruby Mielzky
Featuring: Małpa
Language: Polish
Length: 3:59
[Correct Info]
Tags:
No tags yet