[ Featuring Ten Typ Mes, The Returners ]
Znów nie mówi do mnie nic
Kiedy pytam kim chce być
Czasem już się gubię w tym
Na chwilę na chwilę
Znów nie mówi do mnie nic
Kiedy pytam z kim chce być
Czasem już się gubię w tym
Na chwilę na chwilę
Chciałeś ją mieć czy chciałeś ją wziąć
Duża różnica wytłumacz się bo
Akurat tak się składa że jestem adwokatem diabła
A on się ubiera u Prady
A siostry moich ziomali to moje siostry
Więc zaraz wyłapiesz
I lepiej powiedz gdzie zabierasz ją na kolację
Bo wierz mi że widzę gdy kłamiesz
Widzę że jeździsz sedanem pytanie
Czy dobrze prowadzisz
Bo ona się dobrze prowadzi
A łatwo cię mogę załatwić
I nie tłumacz mi się że jesteś inny
Bo wszyscy jesteście tacy sami
A wiem to za dobrze
Bo ja i moje ziomy też byliśmy chłopcami
Same dobre chłopaki
Trochę mniej czasu lecz więcej kasy
I po kilkunastu latach praktyki mogę
Szczerze stwierdzić że znam się na tym
Muzyka i pany dragi i obrazy
Nikt nie jest bez skazy
Ale ty akurat musisz być czysty jak łza
Znów nie mówi do mnie nic
Kiedy pytam kim chce być
Czasem już się gubię w tym
Na chwilę na chwilę
Znów nie mówi do mnie nic
Kiedy pytam z kim chce być
Czasem już się gubię w tym
Na chwilę na chwilę
On myśli że może traktować cię jak swoją rzecz
Izolować takich chamów lepiej się strzeż
Weź ej nazwij go ja chcesz
Inną miarą siebie wobec tego śmiecia mierz
Masz twarz zachowaj ją safe
Nie zaciągnie do jaskini ciebie choćby Nick Cave
Weź zapamiętaj te słowa
On zazdrościł chorej do przemocy jest krok
On chce se pannę wychować
Ale ty nie jesteś dzieckiem przecież wiesz to
Wiesz to wiesz to wiesz to
Znów nie mówi do mnie nic
Kiedy pytam kim chce być
Czasem już się gubię w tym
Na chwilę na chwilę
Znów nie mówi do mnie nic
Kiedy pytam z kim chce być
Czasem już się gubię w tym
Na chwilę na chwilę