Chronometr podał że skończyli noc
Przenośnik wydał syk zjechał aż na dno
Lądolot czekał w środku brakło miejsc
Staruszek robot zły drapał własną rdzę
Każdy miał bilet na wycieczkę do
Muzeum dawnych dzieł i wymarłych form
Za trzecim pasmem kauczukowych wzgórz
Motor zwolnił bieg i było widać już
Prawdziwe żywe drzewo
I prawie nowy kwiat
Ostatnie żywe drzewo
Wiał świeży sztuczny wiatr
Po takim dniu naprawdę żyć się chce
Choć inni mówią że przyroda wzmaga stres
W powrotnej drodze fotel pieścił tak
Że nie wiem czemu lecz nie mogłem wcale spać
Przede mną siedział okaz drugiej płci
Piękny miała tył i barwiony filtr
Nadałem sygnał i wcisnąłem "start"
Podała mi swój styk i szepnęła "tak"
Kochanie mamy identyczny czas
I takie same parametry wejść
Nasze programy mają kilka faz
A każda faza wariant A i B
Prawdziwe żywe drzewo
I prawie nowy kwiat
Ostatnie żywe drzewo
Wiał świeży sztuczny wiatr
Prawdziwe żywe drzewo
Ostatnie żywe drzewo
Prawdziwe żywe drzewo
Ostatnie żywe drzewo
Prawdziwe żywe drzewo
Ostatnie żywe drzewo