Tato tato ja się boję
Mój tata ma grata
I stale go łata
Zagląda wciąż pod maskę
Włazi pod spód
Na drodze chce być ważny
I ścigać się z każdym
I zawsze chciałby wygrać
Choćby o łut
Tato
Daj wyprzedzić się daj
To droga nie stadion
To spacer nie rajd
Proszę tato
Bo już głowa mnie boli
Najprędzej dojedzie
Ten kto jedzie powoli
Od czasu do czasu
Jeździmy do lasu
Pies Łata mama tata
Siostra i ja
I zawsze to samo
Jest ostra kłótnia z mamą
Że tata nas naraża
Kiedy tak gna
Tato
Daj wyprzedzić się daj
To droga nie stadion
To spacer nie rajd
Proszę tato
Bo już głowa mnie boli
Najprędzej dojedzie
Ten kto jedzie powoli
Gdy tata ma humor
To opowiada z dumą
Że tyle miał pociechy
Z grata nie raz
Lecz potem na drodze
Znów cegłę ma w nodze
I znowu aż do dechy
Naciska gaz
Tato
Daj wyprzedzić się daj
To droga nie stadion
To spacer nie rajd
Proszę tato
Bo już głowa mnie boli
Najprędzej dojedzie
Ten kto jedzie powoli
Tato
Nie denerwuj się tak
Bo nerwus za kółkiem
To bardzo zły znak
Proszę tato
Proszę przestań tak gnać
Grat znów się zepsuje
I będziemy go pchać
Tato przestań tak gnać
Grat znów się zepsuje
Znowu będziemy go pchać
Tato tato
Tato
Daj wyprzedzić się daj
To droga nie stadion
To spacer nie rajd!
Proszę tato
Bo już głowa mnie boli
Najprędzej dojedzie
Ten kto jedzie powoli
Tato
Nie denerwuj się tak
Bo nerwus za kółkiem
To bardzo zły znak
Proszę tato
Proszę przestań tak gnać
Grat znów się rozwali
I będziemy go pchać
Tato
Daj wyprzedzić się daj
To droga nie stadion
To spacer nie rajd
Proszę tato
Bo już głowa mnie boli
Najprędzej dojedzie
Ten kto jedzie powoli
Tato
Nie denerwuj się tak
Bo nerwus za kółkiem
To bardzo zły znak
Proszę tato
Proszę przestań tak gnać
Grat znów się rozwali
I będziemy go pchać
Tato