Patrzę w drzwi, ale nie wiem po co,
Bo wiem, że nie wejdziesz tu
Psy mnie skuły,
Ale duszę mam wolną,
Bo wiem, że nie wejdziesz tu
I nie spojrzysz na
Z kota Lwa, to nie tu
Winnych brak, parzę
Ja to popiół.
Tam pod celą kilku dobrych ludzi,
Nigdy nie będę sam.
Spytaj miłość o butelkę wódki,
Juz nigdy nie będę sam
I nie spojrzę na
Stąd do dna na wieczność
Winnych brak,
Kocham - wszystko jedno
Nie chce mi się marzyć
O nieupadkach i wejściu w rytm
Mógłbym się nie zdarzyć
I wtedy czego byś szukała w nim
Nie chce mi się marzyć
To popiół
Noc jest długa,
Ale niebo jest czarne
Gwiazdy nie lubią mnie
Wszystko co kocham
Leży gdzieś za miastem,
Miasto nie lubi mnie
I nie spojrzy na
Z piętra skok
Na cokół
Winnych brak
Kocham - ja to popiół
Nie chce mi się marzyć
O nieupadkach i wejściu w rytm
Mółbym się nie zdarzyć
I wtedy czego byś szukała w nim
Nie hcce mi się marzyć
Pamietam, że jest
Miłość, co
Pamięta, że jest
Miłość, bo