To nie dla mnie, tak myślałam kiedyś, dawno, nie pamiętam -
To nie dla mnie, nie wiedziałam, że to życie nagle skreca
W jakies dziwne zakamarki, gdzie mieszają się pojęcia
I smakuje słodko grzech
To nie dla mnie, niemożliwe, że od razu, tak po prostu,
Akceptuję i się dziwię , że sumienie nie ma głosu,
że to żaden wstyd i hańba jak myślałam do niedawna -
No a teraz bawię się
O, o ! takie słodkie zło -
O, o ! łatwo wciąga
O, o ! aż na samo dno -
O, o ! zaglądasz
Teraz lubię, gdy zmęczone oczy kleją się nad ranem,
I zlatują się dokoła wszystkie myśli nienazwane,
Może dawniej byłam inna, może lepsza, może głupia,
Może teraz nie ma mnie
Kiedy zjawi się nareszcie ten, na kogo zawsze czekam,
Muszę wierzyć, że nadejdzie, by już dalej nie uciekać
W tanie wino dolewane i fałszywy śmiech nad ranem,
żeby zabić w sobie lęk
O, o ! itd.
To nie dla mnie, tak myślałam...
To nie dla mnie, nie wiedziałam...
To nie dla mnie, niemożliwe...
To nie dla mnie, tak się dziwię...
O, o ! itd.