[ Featuring Paluch ]
Twój pierwszy wydany dźwięk to płacz, brak tlenu, krew
Nie umiesz zrobić kroku ani opanować łez
Matka daje ci ciepło, czystą miłość, bezpieczeństwo
Ruszasz w drogę bez mapy, na milion dróg przez piekło
Jeśli twoja rodzicielka ma świadomość, to masz szczęście
Też miała milion dróg, setki tysięcy dróg wcześniej
Dopóki trzyma cię za rękę, masz jej protekcję
Przeszła wiele, życia serpentyny kręte
Mamy moc by znaleźć wyjazd ze ślepej uliczki
Na każdy szczyt dojść tam gdzie dochodzą nieliczni
Ucz się opanować złość, wygrać z myślami potyczki
Czasem szczęśliwą serię przerywa zimny życia prysznic
Z miliona dróg trafić na właściwe ścieżki
Z miliona słów, wybrać najważniejsze treści
Coraz mniej wyjść, życie poukładać z części
Wszyscy mamy milion dróg każda zbliża nas do śmierci
Mamy milion dróg do śmierci, życie to tylko test
Przed nami byli lepsi, każdy znalazł jej kres
Bracie, nie myśl o tym, to niepotrzebny stres
Żyj pełnią życia, by godnie życie przejść
Ten świat niepozornie co dzień kogoś nam zabiera
Bo rodzimy się by żyć, żyjemy by umierać
Ktoś nad tobą teraz po raz pierwszy powieki otwiera
Ktoś pod tobą dobił celu, wita wrota stworzyciela
Ta wieczna epopeja, ciągła migracja dusz
Twoje kolejne wcielenia to doświadczenia ,do zbawienia klucz
Po to by czuć ból porażki, smak zwycięstwa
Życie jest słodko gorzkie abyś ujrzał przeciwieństwa
Nie wymagam pokrewieństwa żeby nazwać ciebie bratem
Ej siostro ten świat jest nasz sięgnij po niego zatem
Mam na swe życie patent, własną drogę ku niebiosom
Wiem już co naprawdę warte, głoszę miłość, słowa niosą
Tak, to moja droga, to z miliona jedna opcja
Wcielam w życie marzenia, marzenia małego chłopca
Chcę zawsze nim pozostać, poszybować pod nieboskłon
Nim pojawi się postać kierowana ręką boską
Mamy milion dróg do śmierci, życie to tylko test
Przed nami byli lepsi, każdy znalazł jej kres
Bracie, nie myśl o tym, to niepotrzebny stres
Żyj pełnią życia, by godnie życie przejść