Za cienką ścianą powiek
W wielowątkowej formie
Narysowałem płomień
Obrazy z niego tworzę
Wijące się przez skronie
We wnętrzu zatopione
Tam skąd pochodzę wolniej płynie czas
Nie ma pustych słów i rozdanych kart
Zgasły światła w bezgranicznym lesie spraw
Wiatr znów zatarł ten jedyny marzeń ślad
Choć co rano wstaje z gliszczy niemy świat
Ciągle mało, wciąż mało czasu mam o Milion lat
Transcendentna wizja świateł
Kreuje w seriach fale
Obrazów nieskończonych
Nastała nowa era
Nowych zdarzeń schemat
Za grubą linią marzeń
Tam skąd pochodzę wolniej płynie czas
Nie ma pustych słów i rozdanych kart