Poznałem raz pewną kobietę
O włosach najczarniejszych w świecie
Czy jesteś nauczycielką serca
Tak ale nie dla ciebie
Dziewczynę znów spotkałem potem
Jej włosy były szczerozłote
Czy jesteś nauczycielką serca
Odrzekła miękko
Nie
Aż w jakimś zatraconym miejscu
Natknąłem się na pomyleńca
Idź za mną rzekł ów mądry człek
Lecz zaraz przepadł gdzieś
Poszedłem do szpitala w którym
Nie było chorych ani zdrowych
Gdy w nocy wyszły pielęgniarki
Ja już mogłem chodzić
Przyszedł ranek i południe
Ostry skalpel chirurgiczny
Leżał sobie przy obiedzie
Obok mojej srebrnej łyżki
Przez pomyłkę dziewczyn parę
Weszło w moją świeżą ranę
Czy jesteście nauczycielkami serca
Uczymy pękać serca stare
Zbudziłem się gdy przyszedł świt
Zniknęły siostry szpital znikł
Mój Boże czy cierpiałem dość
Dziecko została z ciebie kość
Jadłem jadłem jadłem jadłem
Jadłem dużo co popadło
Ile płacę za to wszystko
Zapłacisz później nienawiścią
Znienawidziłem wszystkie miejsca
Wszystkie twarze i zajęcia
Ktoś zapytał a czego chcę
Pragnąłem by ktoś objął mnie
Obejmowały mnie kobiety
Później robili to faceci
Czy ma namiętność jest doskonała
Nie jeszcze musisz się postarać
Byłem przystojny i zwycięski
Znałem słowa każdej pieśni
Czy mój śpiew wam się podoba
Znowu pomyliłeś słowa
Kim są ci do których mówię
Kim są moi spowiednicy
Czy jesteście nauczycielami serca
Uczymy stare serca ciszy
Czy już odrobiłem lekcje
Nie chcę ich odrabiać wiecznie
Wszyscy wybuchnę li śmiechem
Czy już odrobiłeś lekcje
Czy już odrobiłeś lekcje
Czy już odrobiłeś lekcje