To chory storytelling
Poznałem kiedyś pewnego marynarza, który
Chciał zamienić ze mną dwa zdania
Z dwóch zdań zrobiły się dwa dni
Załogi nie pamiętam, za to kapitana do dziś
Z Karaibów pochodził ów Capitan
Zawitał do Szczecina, miał w zanadrzu sprytny plan
Wymienić starą załogę na nową
Więc spotkał się z Webberem i Łoną
"Cztery i pół" litra pękło, wstawiony prosi o pomoc
Mówi: "Ty masz znajomości i dojścia ponoć"
Łona na to "to jakieś żarty
Dobrze wiesz, że to nic nie znaczy , to o niczym nie świadczy"
Chwile potem Capitan zaliczył fiasko
Miejski Patrol zawinął go na cztery osiem
Nazajutrz od razu wyruszył do Poznania,
Tam Giovanni Dziadzia pokazał "Kroniki Betonowego Lasu"
Z PDG wpadł w cug, hulał jak sztorm
"Zaklinał Deszcz", bo zmókł mu uniform
Skacowany wyjechał do Opola w lekkim amoku
Dopadł skubany "Fenomenalne" "Antidotum"
Nie na długo, bo znów popadł w melanż
Nie zdołali zmienić jego "Punktu Widzenia"
W poszukiwaniu przygody trafił do Katowic, tam poznał co to "Alkoholizm" i "Kinematografia"
Znalazł sposób na podróż "W 63 Minuty Dookoła Świata"
Po czym poczuł, że "też jest Bogiem"
I jak chce dobrą "Trzodę", to ma dzwonić po 3ODE
Zwiedził grube ze Sztigarem Bonko, biba gruba,
Ino Sztigar padoł "jo nie pija, jo sznupia"
Z Czarnym Złotem poznał Ziombel Kru, potem
Ścięło go z nóg, cóż tak bywa w sobotę
Oj ten Capitan, ma kapitalny plan
Choć plany lubią zmiany, a pech chodzi parami
On i tak chce bawić się do rana z nami
O, ten Capitan, ma kapitalny plan
Choć plany lubią zmiany, a pech chodzi parami
On i tak chce bawić się do rana z nami
Śląskie chachary dały mu popalić
Więc spakował manatki i pojechał do Warszawy
Tam od tygodnia znowu bawi się, pije
Molesta pokazała mu jak "Się Żyje"
U Hadesa poznał smak "Ulicy"
U Mesa "Na Działce" odpadł podczas alkoholowej nawałnicy
Nad ranem wyglądał jak warzywo
O dziwo poznali go Fisz, Emade widząc w nim "Tworzywo"
Z Łąkami na wyprawie poderwał "Armande"
Mówi "nieźle się bawię jak na razie w tej Wawie"
I byłoby po sprawie gdyby nie fakt, że
Capitan dalej nie znalazł załogi, która na zawsze wypłynie z nim w świat
"Migracji" ciąg dalszy, ogień w Lublinie
Junior rzekł nie "Stressuj się", Chonabibe
W Bydgoszczy nie tracił chwili na refleksję
B.O.K. ugościli go tak, że zamienił się w "Bestie"
Następnie zadomowił się w Łodzi
Myślał, że jest NieTyKalny lecz Zorak szybko go "Uświadomił"
Czym to grozi Ostry od początku wiedział
Nie chciał się z nim użerać "Po Drodze Do Nieba"
Rzekł: "Wiem OCB lecz nie jara mnie picie
Inaczej widzę moją Podróż Zwaną Życiem
Ale znam kogoś, kto popłynie z Tobą
Może nie na zawsze ale zawsze to coś"
I tak wjechał Sanepid z buta
Choć przed występem nie pił, to po działy się cuda
Na jakiś czas wypłynęli w "Rejs" gdzie
Liczył się "Dobry Smak", a nie produkt placement
Co dobre szybko się kończy ale nie u kapitana
Bo ten znalazł, tym razem załogę Jamal
Uprawiali "Miłość" od wieczora do rana
Potem kolejna zmiana kompana do chlania i tak w kółko
To tak zwana "Niekończąca się opowieść Capitana Morgana", zdrówko
Oj ten Capitan, ma kapitalny plan
Choć plany lubią zmiany, a pech chodzi parami
On i tak chce bawić się do rana z nami
O, ten Capitan, ma kapitalny plan
Choć plany lubią zmiany, a pech chodzi parami
On i tak chce bawić się do rana z nami