Back to Top

Molesta Ewenement - Tak miało być [Album] Lyrics



Molesta Ewenement - Tak miało być [Album] Lyrics
Official




[ Featuring Jamal ]

A tak miało być tak miało być
Ja mówię tobie tak miało być

Niezbadane są wyroki boskie
Tak być musiało to chyba proste
Jestem gdzie jestem tu moje miejsce
To tej muzyce oddałem serce

Pytają się czemu nie chcę spoważnieć
Nie obchodzi mnie że sztywniaków drażnię
Nie szukaj winy wytęż wyobraźnię
Cokolwiek czynisz czyń to rozważnie

I myśl o wyniku o co tyle krzyku
Masz tu zawodników pierwszej klasy
Nie trafiam do masy to trafia do ludzi
Podziękuj za towar który nigdy się nie znudzi

Duże elo wiem jak można skończyć
Niejeden po wyroku a za nim list gończy
Robię swój syf podążam w swoją stronę
Tak miało być kości zostały rzucone (Swym przyjaciołom elo)

Tu każdy dobrze wie
Tego co nam zapisane nie da zmienić się
Idziesz tylko jedną z dróg jedną chwytasz nić
Dobrze wiesz że już tak miało być

Przyjaciołom elo jak zaciśniętą pięść
Po to umieramy żeby znowu rodzić się
Każdy dzień na ulicy rodzi nowy krzyk
Dobrze wiem że już tak miało być

Tu na pewno nic nie dzieje się przypadkiem
Nie ja to ustalam a często jest tak jak chcę
Mam charakter nie oglądam się za plecy
Biorę życie jakie jest i potrafię się tym cieszyć

Do celu jechałem po bandzie czasem
Myślę że przegiąłem lub że powinienem bardziej
Mój hajs w rynsztoku się topił
Czasem myślę co by było gdybym nie ustąpił

Pomaton ich kontrakt to
Dziesięć lat niewoli wstyd ponadto
Dałem się przewalić im de facto
Na ulicy twardo patrzę w twarz faktom

Każdy miał dość cięć po kosztach
Potem fama poszła tak Molesty rozpad
Jadą po nosach siedzą jakaś kosa
Nie tłumacz tego Włodi weź to zostaw

Wiem tłumom będzie przykro
I tak nie brak im spraw które chcą nam wytknąć
Gdybym znał przyszłość wtedy
Wiem by być kim jestem musiałem swoje przeżyć

Swym przyjaciołom elo tu każdy dobrze wie
Tego co nam zapisane nie da zmienić się
Idziesz tylko jedną z dróg jedną chwytasz nić
Dobrze wiesz że już tak miało być

Przyjaciołom elo jak zaciśniętą pięść
Po to umieramy żeby znowu rodzić się
Każdy dzień na ulicy rodzi nowy krzyk
Dobrze wiem że już tak miało być

Te wersy piszę jako Pelson bo Pele już nie żyje
Choć nie skoczył z okna i nie założył pętli na szyję
Jest jeden ważny szczegół
Odszedł w samotności bez kolegów bez pogrzebu

Nie było grobów frezji nie było zniczy
Odszedł gdy przyszedł czas się rozliczyć
To był chłodny styczniowy wieczór
Przeżył życie jakby na społecznym zapleczu

Krążyły o nim niesławne legendy
W pseudowielkim świecie miał opinię przybłędy
W dzieciństwie szkodził innym dla swoich wygód
Lecz gdy zamykał oczy palił się ze wstydu

Za kilka lat sobie przyrzeknie
Że tamte dni to przeszłość nigdy od niej nie ucieknie
Dzielnica? Nie obarcza jej za to winą
To on był ofiarą zamiast być przyczyną

Człowiek który cierpiał na brak silnej woli
Działał wbrew swej naturze żył w niewoli
Pele nie żyje nie wróci już nigdy
Trzy ostatnie słowa przepraszam za krzywdy (Swym przyjaciołom elo)

Tu każdy dobrze wie
Tego co nam zapisane nie da zmienić się
Idziesz tylko jedną z dróg jedną chwytasz nić
Dobrze wiesz że już tak miało być

Przyjaciołom elo jak zaciśniętą pięść
Po to umieramy żeby znowu rodzić się
Każdy dzień na ulicy rodzi nowy krzyk
Dobrze wiem że już tak miało być
[ Correct these Lyrics ]

[ Correct these Lyrics ]

We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.


We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.




A tak miało być tak miało być
Ja mówię tobie tak miało być

Niezbadane są wyroki boskie
Tak być musiało to chyba proste
Jestem gdzie jestem tu moje miejsce
To tej muzyce oddałem serce

Pytają się czemu nie chcę spoważnieć
Nie obchodzi mnie że sztywniaków drażnię
Nie szukaj winy wytęż wyobraźnię
Cokolwiek czynisz czyń to rozważnie

I myśl o wyniku o co tyle krzyku
Masz tu zawodników pierwszej klasy
Nie trafiam do masy to trafia do ludzi
Podziękuj za towar który nigdy się nie znudzi

Duże elo wiem jak można skończyć
Niejeden po wyroku a za nim list gończy
Robię swój syf podążam w swoją stronę
Tak miało być kości zostały rzucone (Swym przyjaciołom elo)

Tu każdy dobrze wie
Tego co nam zapisane nie da zmienić się
Idziesz tylko jedną z dróg jedną chwytasz nić
Dobrze wiesz że już tak miało być

Przyjaciołom elo jak zaciśniętą pięść
Po to umieramy żeby znowu rodzić się
Każdy dzień na ulicy rodzi nowy krzyk
Dobrze wiem że już tak miało być

Tu na pewno nic nie dzieje się przypadkiem
Nie ja to ustalam a często jest tak jak chcę
Mam charakter nie oglądam się za plecy
Biorę życie jakie jest i potrafię się tym cieszyć

Do celu jechałem po bandzie czasem
Myślę że przegiąłem lub że powinienem bardziej
Mój hajs w rynsztoku się topił
Czasem myślę co by było gdybym nie ustąpił

Pomaton ich kontrakt to
Dziesięć lat niewoli wstyd ponadto
Dałem się przewalić im de facto
Na ulicy twardo patrzę w twarz faktom

Każdy miał dość cięć po kosztach
Potem fama poszła tak Molesty rozpad
Jadą po nosach siedzą jakaś kosa
Nie tłumacz tego Włodi weź to zostaw

Wiem tłumom będzie przykro
I tak nie brak im spraw które chcą nam wytknąć
Gdybym znał przyszłość wtedy
Wiem by być kim jestem musiałem swoje przeżyć

Swym przyjaciołom elo tu każdy dobrze wie
Tego co nam zapisane nie da zmienić się
Idziesz tylko jedną z dróg jedną chwytasz nić
Dobrze wiesz że już tak miało być

Przyjaciołom elo jak zaciśniętą pięść
Po to umieramy żeby znowu rodzić się
Każdy dzień na ulicy rodzi nowy krzyk
Dobrze wiem że już tak miało być

Te wersy piszę jako Pelson bo Pele już nie żyje
Choć nie skoczył z okna i nie założył pętli na szyję
Jest jeden ważny szczegół
Odszedł w samotności bez kolegów bez pogrzebu

Nie było grobów frezji nie było zniczy
Odszedł gdy przyszedł czas się rozliczyć
To był chłodny styczniowy wieczór
Przeżył życie jakby na społecznym zapleczu

Krążyły o nim niesławne legendy
W pseudowielkim świecie miał opinię przybłędy
W dzieciństwie szkodził innym dla swoich wygód
Lecz gdy zamykał oczy palił się ze wstydu

Za kilka lat sobie przyrzeknie
Że tamte dni to przeszłość nigdy od niej nie ucieknie
Dzielnica? Nie obarcza jej za to winą
To on był ofiarą zamiast być przyczyną

Człowiek który cierpiał na brak silnej woli
Działał wbrew swej naturze żył w niewoli
Pele nie żyje nie wróci już nigdy
Trzy ostatnie słowa przepraszam za krzywdy (Swym przyjaciołom elo)

Tu każdy dobrze wie
Tego co nam zapisane nie da zmienić się
Idziesz tylko jedną z dróg jedną chwytasz nić
Dobrze wiesz że już tak miało być

Przyjaciołom elo jak zaciśniętą pięść
Po to umieramy żeby znowu rodzić się
Każdy dzień na ulicy rodzi nowy krzyk
Dobrze wiem że już tak miało być
[ Correct these Lyrics ]
Writer: ROBERT ADAM DARKOWSKI, LUKASZ LASKOWSKI, TOMASZ MIODUSZEWSKI, TOMASZ SZCZEPANEK, PAWEL WLODKOWSKI
Copyright: Lyrics © Universal Music Publishing Group, Sony/ATV Music Publishing LLC, SCHUBERT MUSIC PUBLISHING INC.




Molesta Ewenement - Tak miało być [Album] Video
(Show video at the top of the page)

Tags:
No tags yet