Kiedy jeste ze mn¹
Do nóg ³asisz siê
Moje rêce mokre od
Lepkiej liny s¹
Jeste mi przyjazny
Lecz dostrzegam to
Ten wzrok mierz¹cy
B³ysk w twoich oczach
Ju¿ noc, zasypiam
Z odrêtwienia wtedy budzisz siê
Puste ulice
Twój ¿ywio³, ¿yciw twego sens
Sieræ zmierzwiona
W bia³ych zêbach czycha szybka mieræ
Dok¹d dzi pójdziesz
Kto ofiar¹ dzisiaj bêdzie tw¹
Biegniesz ulic¹
Nieszczêsnikó s³abych szykasz wci¹¿
Horda psów Ciê goni
Zagryzasz je nie zatrzymuj¹æ sie
Kogo dopadniejsz
Ten na wieki utracony jest
Nie znajdzie ukojenia
Myl o tobie w snach zabije go
Kiedy ranek wstaje
Powracasz do mnie
K³adziesz siê znowu
Na moim sercu
Zawsze by³e kundlem
Oddanym i wiernym
Lecz nawet ja
nie pozna³am Ciebie
Moonlight - Bestia Lyrics
Moonlight - Bestia Lyrics
We currently do not have these lyrics.
If you would like to submit them, please use the form below.
We currently do not have these lyrics.
If you would like to submit them, please use the form below.
Kiedy jeste ze mn¹
Do nóg ³asisz siê
Moje rêce mokre od
Lepkiej liny s¹
Jeste mi przyjazny
Lecz dostrzegam to
Ten wzrok mierz¹cy
B³ysk w twoich oczach
Ju¿ noc, zasypiam
Z odrêtwienia wtedy budzisz siê
Puste ulice
Twój ¿ywio³, ¿yciw twego sens
Sieræ zmierzwiona
W bia³ych zêbach czycha szybka mieræ
Dok¹d dzi pójdziesz
Kto ofiar¹ dzisiaj bêdzie tw¹
Biegniesz ulic¹
Nieszczêsnikó s³abych szykasz wci¹¿
Horda psów Ciê goni
Zagryzasz je nie zatrzymuj¹æ sie
Kogo dopadniejsz
Ten na wieki utracony jest
Nie znajdzie ukojenia
Myl o tobie w snach zabije go
Kiedy ranek wstaje
Powracasz do mnie
K³adziesz siê znowu
Na moim sercu
Zawsze by³e kundlem
Oddanym i wiernym
Lecz nawet ja
nie pozna³am Ciebie
Do nóg ³asisz siê
Moje rêce mokre od
Lepkiej liny s¹
Jeste mi przyjazny
Lecz dostrzegam to
Ten wzrok mierz¹cy
B³ysk w twoich oczach
Ju¿ noc, zasypiam
Z odrêtwienia wtedy budzisz siê
Puste ulice
Twój ¿ywio³, ¿yciw twego sens
Sieræ zmierzwiona
W bia³ych zêbach czycha szybka mieræ
Dok¹d dzi pójdziesz
Kto ofiar¹ dzisiaj bêdzie tw¹
Biegniesz ulic¹
Nieszczêsnikó s³abych szykasz wci¹¿
Horda psów Ciê goni
Zagryzasz je nie zatrzymuj¹æ sie
Kogo dopadniejsz
Ten na wieki utracony jest
Nie znajdzie ukojenia
Myl o tobie w snach zabije go
Kiedy ranek wstaje
Powracasz do mnie
K³adziesz siê znowu
Na moim sercu
Zawsze by³e kundlem
Oddanym i wiernym
Lecz nawet ja
nie pozna³am Ciebie