Po dziś dzień jestem tym kim jestem
Nie zmieniam się pod byle pretekstem
Owszem każdy ma swoje jazdy
Przecież nie każdy czyn musi być rozważny
Dobrze wiem! Do odważnych świat należy
Trzeba coś przeżyć by móc w to uwierzyć
Licznik bije ja nadal żyje
Jestem tym kim jestem się nie kryje
Dzisiaj jestem tym kim się stałem
Choć tak wiele z przebiegu spraw się nie spodziewałem
Teraz już wiem że po życiu spodziewać się mogę wszystkiego
W każdej chwili nawet w tej
Każdy dzień to kolejny epizod
Ludzie tak Cię piszą jak Cię widzą
Proste że oni kochają tak jak nienawidzą
Tu cienka linia jest granicą
Dbam o to by moja dusza i lico
Nie były tylko tym co pokazuje telewizor
Dla siebie mam swą prywatność mogę przysiąc
Czysta przyjaźń jest tu moją dewizą
Żaden schizol od tagów trzymam się z dala
Wara od Naszej Grupy bo podniesiemy alarm
Że by coś osiągnąć trzeba się postarać
Jestem tym kim jestem i gra gitara
Po dziś dzień jestem tym kim jestem
Nie zmieniam się pod byle pretekstem
Owszem każdy ma swoje jazdy
Przecież nie każdy czyn musi być rozważny
Dobrze wiem! Do odważnych świat należy
Trzeba coś przeżyć by móc w to uwierzyć
Licznik bije ja nadal żyje
Jestem tym kim jestem się nie kryje
Pepper jak kto woli Pepperone
Ponownie stoję tutaj za mikrofonem
Choć każdy z nas podąża w swoją stronę
Wciąż puszczam z dymem to co zabronione
Po dziś dzień bity kartka i ołówek
Bez ogródek masz tu rap na stówę
To co nas wspiera i tyle lat jednoczy
Dotyczy prawdy mówi prosto w oczy
Z linii frontu na żywo ten reportaż
Wiesz o co biega czy tu tylko sprzątasz
Tak jak Ty jestem tylko częścią w tej układance
Co nie znaczy że na wszystko patrzeć mam przez palce
Od zawsze przeciwko tanim chwytom i banałom
Pozostaję sobą co by się nie działo
Odporną skałą na zawistne szepty
Wciąż żyje po swojemu bez niczyjej recepty
Po dziś dzień jestem tym kim jestem
Nie zmieniam się pod byle pretekstem
Owszem każdy ma swoje jazdy
Przecież nie każdy czyn musi być rozważny
Dobrze wiem! Do odważnych świat należy
Trzeba coś przeżyć by móc w to uwierzyć
Licznik bije ja nadal żyje
Jestem tym kim jestem się nie kryje
Jestem WDZ siemano wszystkim
Gdy wchodzę na scenę to piszczą wszystkie dziwki
Gdy mówię zróbcie hałas to wszyscy kurwa krzyczą
Cała sala zapierdala tylko prawdziwy hip hop
Warszawski styl MorW.A Hemp Gru
Prawdziwy hip hop jest właśnie tu
Prawdziwy hip hop co będzie trwał wiecznie
Uliczne rytmy najlepszy towar w mieście
Ciesz się życiem ja tak robię co dnia
Z czystym sumieniem w lustro spoglądam
Ze spokojem patrze w przyszłość
Wszystko w moich rękach
Nie raz jest pod górkę ale nie wymiękam
Wiem jaki jestem wciąż szlifuję ten diament
Poukładane myśli przelewam na papier
Te same myśli tworzą problem więc je szybko zmieniam
Podpisano kowal swego losu do usłyszenia
Po dziś dzień jestem tym kim jestem
Nie zmieniam się pod byle pretekstem
Owszem każdy ma swoje jazdy
Przecież nie każdy czyn musi być rozważny
Dobrze wiem! Dodważnych świat należy
Trzeba coś przeżyć by móc w to uwierzyć
Licznik bije ja nadal żyje
Jestem tym kim jestem się nie kryje