Back to Top

Sznur Video (MV)




Performed By: Onar
Written by: Marcin Donesz




Onar - Sznur Lyrics




Co ty kurwa o mnie wiesz chłopie?
Co ty wiesz o moim hip hopie chłopie?
Kurwa rap ma być szczery, a jest szyty jak chińskie kopie
Leżących się najlepiej kopie, leżałem często więc Ci coś powiem
Wróg nie liczy twojego hajsu, przyjaciel liczy i zaraz jest wrogiem
Nie licz na niego licz na siebie bo zaraz będziesz sobie pluł w brodę
Wiatr nie zawsze wieje w dobrą stronę
Więc uważaj jak będziesz komuś pluł w mordę
Kilku kumpli miałem straciłem jak uśmiech i zdrowie
Nie pytaj raperów każdy pinokio kurwa z nosem na podłodze
Albo jeszcze lepiej w chmurach tam gdzie egoizm
Jesteś emocjonalnie rozhuśtany jak na wietrze liść
Słyszałeś o tamtym wyhuśtanym chcesz brać prochy i dalej pić
Nie gadaj z kurwami, ale co zrobić jak masz sam ze sobą beef
Ze sobą się musisz pogodzić nie ma miejsca skąd nie ma wyjść
Twoja przegrana cię boli jest paliwem dla wszystkich wszy
Tak, ale ty kurwa musisz iść, ty musisz, musisz, musisz iść

Kiedy nóż jest na gardle pierdol to, pierdol to
Kiedy sznur jest na szyi pierdol to, pierdol to
Kiedy przegrałeś ostatnią szansą, pierdol to
Nikt nie jest nieomylny, świat się wobec ciebie mylił, pierdol go

Kiedy nóż jest na gardle pierdol to, pierdol to
Kiedy sznur jest na szyi pierdol to, pierdol to
Kiedy przegrałeś ostatnią szansą, pierdol to
Nikt nie jest nieomylny, świat się wobec ciebie mylił, pierdol go

Dno jest miękkie, grząskie kiedy horyzonty wąskie
Masz też nie gadam z ojcem nie zawsze chodzi o forsę brat
Dziś sam jestem ojcem nikt ci nie kopsnie ot tak
Musisz sam se wypchać portfel albo znaleźć się na dole kurwa mać
Na samym dole samym dnie
Też mówiłem to pierdolę nie chcę dalej mi się biec
Nie musisz biec, ale nie możesz stanąć
Bo świat się nie zatrzyma i zapyta co się stało ?
Kręci się jak hula hop na biodrach żony sąsiada, któremu się udało
Głowa do góry, rękawy do góry hajs leży na ulicy i to nie mało
Chodź zawsze mało nam to jebana zgubna wada
Nagle pies jebał plan, później zaszczeka pójdzie karawana
Nie lej wody zakręć kran przestań bajki opowiadać, że
Jutro bierzesz w garść siebie i ten cały twój bałagan
Przestań pierdolić bo trzeba robić tak mówię sobie do lustra z rana
Wracam z miejsca, którego sobie nie wyobrażasz

Kiedy nóż jest na gardle pierdol to, pierdol to
Kiedy sznur jest na szyi pierdol to, pierdol to
Kiedy przegrałeś ostatnią szansą, pierdol to
Nikt nie jest nieomylny, świat się wobec ciebie mylił, pierdol go

Kiedy nóż jest na gardle pierdol to, pierdol to
Kiedy sznur jest na szyi pierdol to, pierdol to
Kiedy przegrałeś ostatnią szansą, pierdol to
Nikt nie jest nieomylny, świat się wobec ciebie mylił, pierdol go
[ Correct these Lyrics ]

[ Correct these Lyrics ]

We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.


We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.




Co ty kurwa o mnie wiesz chłopie?
Co ty wiesz o moim hip hopie chłopie?
Kurwa rap ma być szczery, a jest szyty jak chińskie kopie
Leżących się najlepiej kopie, leżałem często więc Ci coś powiem
Wróg nie liczy twojego hajsu, przyjaciel liczy i zaraz jest wrogiem
Nie licz na niego licz na siebie bo zaraz będziesz sobie pluł w brodę
Wiatr nie zawsze wieje w dobrą stronę
Więc uważaj jak będziesz komuś pluł w mordę
Kilku kumpli miałem straciłem jak uśmiech i zdrowie
Nie pytaj raperów każdy pinokio kurwa z nosem na podłodze
Albo jeszcze lepiej w chmurach tam gdzie egoizm
Jesteś emocjonalnie rozhuśtany jak na wietrze liść
Słyszałeś o tamtym wyhuśtanym chcesz brać prochy i dalej pić
Nie gadaj z kurwami, ale co zrobić jak masz sam ze sobą beef
Ze sobą się musisz pogodzić nie ma miejsca skąd nie ma wyjść
Twoja przegrana cię boli jest paliwem dla wszystkich wszy
Tak, ale ty kurwa musisz iść, ty musisz, musisz, musisz iść

Kiedy nóż jest na gardle pierdol to, pierdol to
Kiedy sznur jest na szyi pierdol to, pierdol to
Kiedy przegrałeś ostatnią szansą, pierdol to
Nikt nie jest nieomylny, świat się wobec ciebie mylił, pierdol go

Kiedy nóż jest na gardle pierdol to, pierdol to
Kiedy sznur jest na szyi pierdol to, pierdol to
Kiedy przegrałeś ostatnią szansą, pierdol to
Nikt nie jest nieomylny, świat się wobec ciebie mylił, pierdol go

Dno jest miękkie, grząskie kiedy horyzonty wąskie
Masz też nie gadam z ojcem nie zawsze chodzi o forsę brat
Dziś sam jestem ojcem nikt ci nie kopsnie ot tak
Musisz sam se wypchać portfel albo znaleźć się na dole kurwa mać
Na samym dole samym dnie
Też mówiłem to pierdolę nie chcę dalej mi się biec
Nie musisz biec, ale nie możesz stanąć
Bo świat się nie zatrzyma i zapyta co się stało ?
Kręci się jak hula hop na biodrach żony sąsiada, któremu się udało
Głowa do góry, rękawy do góry hajs leży na ulicy i to nie mało
Chodź zawsze mało nam to jebana zgubna wada
Nagle pies jebał plan, później zaszczeka pójdzie karawana
Nie lej wody zakręć kran przestań bajki opowiadać, że
Jutro bierzesz w garść siebie i ten cały twój bałagan
Przestań pierdolić bo trzeba robić tak mówię sobie do lustra z rana
Wracam z miejsca, którego sobie nie wyobrażasz

Kiedy nóż jest na gardle pierdol to, pierdol to
Kiedy sznur jest na szyi pierdol to, pierdol to
Kiedy przegrałeś ostatnią szansą, pierdol to
Nikt nie jest nieomylny, świat się wobec ciebie mylił, pierdol go

Kiedy nóż jest na gardle pierdol to, pierdol to
Kiedy sznur jest na szyi pierdol to, pierdol to
Kiedy przegrałeś ostatnią szansą, pierdol to
Nikt nie jest nieomylny, świat się wobec ciebie mylił, pierdol go
[ Correct these Lyrics ]
Writer: Marcin Donesz
Copyright: Lyrics © Sony/ATV Music Publishing LLC

Back to: Onar

Tags:
No tags yet