Szary tłum zaczepia mnie znów
I nie wiem czego chcą sam, nie wiem co chcą, oh, oh
Zero słów, bez pytań już
Sam nie wiem czego chcą sam, nie wiem co chcą, oh, oh
Mam numer trzy, a nie jeden i to jebie, jebie
Jedyne co chcę - ciebie
Na ulicy ktoś podbija ktoś, mówi Płyta to przełom
Dzień wcześniej rzygam w Prozak 2.0
F*ck, nie chcę być ładny już, nie chcę być też poważny już
Zarobiłem swoje, teraz czas na muzykę
Nudzą mnie raperzy i ich ciężkie życie
Dziś kupiłem ci nową biżuterię
W przyszłym tygodniu wyjadę nowym mercem
Życie jest ciężkie, życie jest ciężkie, kurwa, jakie to życie jest ciężkie
Jutro dam ci wszystko co zechcesz
Tylko zejdzie ta bomba ze mnie
Życie jest ciężkie, życie jest ciężkie, kurwa, jakie to życie jest ciężkie
Szary tłum zaczepia mnie znów
I nie wiem czego chcą sam, nie wiem co chcą, oh, oh
Zero słów, bez pytań już
Sam nie wiem czego chcą sam, nie wiem co chcą, oh, oh
Mam słońce, słońce, w ogóle fajnie
Wziąłem cię na pizzę bo miałem kampanię
Tam kurwy znów się patrzą na mnie
Bo to nienormalne, że jestem w galerii
Jem szamę, kawałek, ale w sumie on ma wyjebane
Podpisałem kartkę synowi i mamie
Przedpremierowo ci pokażę ten kawałek, skarbie
Dziś kupiłem ci nową biżuterię
W przyszłym tygodniu wyjadę nowym mercem
Życie jest ciężkie, życie jest ciężkie, kurwa, jakie to życie jest ciężkie
Jutro dam ci wszystko co zechcesz
Tylko zejdzie ta bomba ze mnie
Życie jest ciężkie, życie jest ciężkie, kurwa, jakie to życie jest ciężkie
Szary tłum zaczepia mnie znów
I nie wiem czego chcą sam, nie wiem co chcą, oh, oh
Zero słów, bez pytań już
Sam nie wiem czego chcą sam, nie wiem co chcą, oh, oh