Back to Top

Pada [Album] Video (MV)




Performed By: Otsochodzi
Length: 2:37
Written by: FILIP GUNIA, MILOSZ STEPIEN




Otsochodzi - Pada [Album] Lyrics
Official




Nie wstałem dawno, mordo przed dwunastą, chyba
I nie odbiorę telefonu od was wcześniej, bywa
Co robiłbyś jeżeli ciągle ci ten hajs spływa
Dziękuję Bogu za to, liczy się pieniądz i rodzina, aha

Ona mi pisze Kup oliwę i worki, kup oliwę i worki
Przerywam ciszę - buch do tego i Stones'i, buch do tego i Stones'i
Posiedzę jeszcze pół godziny i ponarzekam se bez przyczyny
Polska Żabka, a nie 7-Eleven, opuszczam sklep i znowu

Czuję, że znowu mi na głowę coś tu pada
I nie odpuszcza skurwiel, cały dzień na szaro, padam
A chciałbym z tego życia wycisnąć najwięcej dla nas
I nie bądź zła, że nie zrobiłem nic, znowu po planach

Na Tarchominie pada, oh, w całym moim mieście pada, oh
Od rana pa-pa-pa-pada, oh, i czuję, że powoli padam, oh, hm, oh

Pewnie jeszcze tydzień temu wsiadłbym do fury, gdyby nie zdechła
I pozałatwiał wszystko z dachem razem tu nie boimy się deszczu (deszcza)
Na wszystko przychodzi pora i rest in peace sunia, śmiali się ze mnie, że mam za więcej ciuchy niż fura warta
Na pewno więcej chłopcy niż razem, gdy robię bowling w tym 1.3 i w kieszeni mam pensję, i bitch, yeah
Prosto w twarz, powiem ci to prosto w twarz, dobry mood, nowy dzień i nagle

Czuję, że znowu mi na głowę coś tu pada
I nie odpuszcza skurwiel, cały dzień na szaro, padam
A chciałbym z tego życia wycisnąć najwięcej dla nas
I nie bądź zła, że nie zrobiłem nic, znowu po planach
Na Tarchominie pada, oh, w całym moim mieście pada, oh
Od rana pa-pa-pa-pada, oh, i czuję, że powoli padam, oh, hm, oh
[ Correct these Lyrics ]

[ Correct these Lyrics ]

We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.


We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.




Nie wstałem dawno, mordo przed dwunastą, chyba
I nie odbiorę telefonu od was wcześniej, bywa
Co robiłbyś jeżeli ciągle ci ten hajs spływa
Dziękuję Bogu za to, liczy się pieniądz i rodzina, aha

Ona mi pisze Kup oliwę i worki, kup oliwę i worki
Przerywam ciszę - buch do tego i Stones'i, buch do tego i Stones'i
Posiedzę jeszcze pół godziny i ponarzekam se bez przyczyny
Polska Żabka, a nie 7-Eleven, opuszczam sklep i znowu

Czuję, że znowu mi na głowę coś tu pada
I nie odpuszcza skurwiel, cały dzień na szaro, padam
A chciałbym z tego życia wycisnąć najwięcej dla nas
I nie bądź zła, że nie zrobiłem nic, znowu po planach

Na Tarchominie pada, oh, w całym moim mieście pada, oh
Od rana pa-pa-pa-pada, oh, i czuję, że powoli padam, oh, hm, oh

Pewnie jeszcze tydzień temu wsiadłbym do fury, gdyby nie zdechła
I pozałatwiał wszystko z dachem razem tu nie boimy się deszczu (deszcza)
Na wszystko przychodzi pora i rest in peace sunia, śmiali się ze mnie, że mam za więcej ciuchy niż fura warta
Na pewno więcej chłopcy niż razem, gdy robię bowling w tym 1.3 i w kieszeni mam pensję, i bitch, yeah
Prosto w twarz, powiem ci to prosto w twarz, dobry mood, nowy dzień i nagle

Czuję, że znowu mi na głowę coś tu pada
I nie odpuszcza skurwiel, cały dzień na szaro, padam
A chciałbym z tego życia wycisnąć najwięcej dla nas
I nie bądź zła, że nie zrobiłem nic, znowu po planach
Na Tarchominie pada, oh, w całym moim mieście pada, oh
Od rana pa-pa-pa-pada, oh, i czuję, że powoli padam, oh, hm, oh
[ Correct these Lyrics ]
Writer: FILIP GUNIA, MILOSZ STEPIEN
Copyright: Lyrics © Sony/ATV Music Publishing LLC

Back to: Otsochodzi

Tags:
No tags yet