Back to Top

Pezet - Pragniesz Lyrics



Pezet - Pragniesz Lyrics




Zaciskasz pięści z frustracji, znasz ten stan, miałeś nieraz taki Musisz teraz
Sam stać do walki, jakbyś cały świat brał na barki Ona mówi "Nie patrz w tył i
Awanti, przeszłość obróć w pył i zatańczmy" Takie jak ona nowe trampki, chcą
Palić fajki, są tym czym ich lajki Tanie lalki, nie kumają że nie wszystko można
Mieć, to nie żarty Przecież jeśli bardzo chcesz to załatwisz, mówię ci Nie za
Wszystko zapłacisz, uwierz mi Najbardziej pragniesz gdy coś stracisz
Naprawdę, bezpowrotnie, na zawsze I to nie jest to pragnienie które zgasisz
Jednym łykiem kiedy zaschło ci w gardle Zrozum, co jest naprawdę coś warte
Słowo, to nie to ile masz na karcie Zrobią ci z mózgu wodę, będziesz miał
Gówno w głowie gdy wybierzesz taką drogę Życie nie jest kurwa blogiem, wiem
że lubisz rzeczy gdy są drogie, ale Kiedy stracisz bliską osobę albo zdrowie
Przypomnisz to sobie AMG, M pakiet, Philippe Patek, Azja, Stany, panny
Restauracje Raczej to co stare zmień na nowe, potem wrzuć na snapie, będzie
Modnie Złote zęby, kety platynowe, powiedz ile temu zrobisz zdjęć, co? Nim
Zrozumiesz to na dobre, że Najbardziej pragniesz tego czego nie możesz mieć

Każdy chce więcej Jak nie masz, nie ma
Cię w grze Cała ta branża narzuca
Presję Ona chce więcej Ty, zrozum, co
Jest naprawdę coś warte To nie to ile
Masz na karcie Podobno można mieć
Wszystko za papier Co mi z tego? To
Wszystko jest błahe

Kiedy otwierasz oczy to znowu o tym myślisz Żeby to zdobyć mógłbyś
Zrobić blitzkrieg To tak jakbyś nie miał co włożyć sobie do miski Ty
Wstajesz znowu gotowy do bitwy Gnoje myślą że pieniądze są wszystkim
Że mogą mieć wszystko co im się przyśni Myślą że jak tak jest od kołyski
To wszystko kupią jak jointy i whisky Ty musisz mieć latte od baristy To
Musi być drogie, nowe buty i jeansy Nie robisz nic bez korzyści, szampan
I homar, a nie browar i chipsy Ona musi mieć nowe cycki, najdroższe
Szpilki, pić kolorowe drinki To czego pragniesz się ziści, to może być jak
Syndrom paryski Wszystko co bierzesz to na złotą Visę, jak latasz to
Pierwsza klasa nie Wizzair Jak coś kupujesz to półkę wyżej niż twoi
Kumple, jak pijesz to tydzień Booking holiday on Karaiby, szofer otwiera ci
Limuzynę
Jesteś tam, gdzie słońce bliżej niż średnia krajowa tu na godzinę
Lubisz mieć w głowie obrazy, tyle fur że nie starczy garaży Mówisz
że nie żyje się dwa razy, ale wiesz że nie ma rzeczy bez skazy
Mówisz że masz dużo fantazji, ale w życiu można się sparzyć Tego
Czego pragniesz najbardziej, możesz o tym tylko pomarzyć

Każdy chce więcej Jak nie masz, nie ma
Cię w grze Cała ta branża narzuca
Presję Ona chce więcej Ty, zrozum, co
Jest naprawdę coś warte To nie to ile
Masz na karcie Podobno można mieć
Wszystko za papier Co mi z tego? To
Wszystko jest błahe
[ Correct these Lyrics ]

[ Correct these Lyrics ]

We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.


We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.




Zaciskasz pięści z frustracji, znasz ten stan, miałeś nieraz taki Musisz teraz
Sam stać do walki, jakbyś cały świat brał na barki Ona mówi "Nie patrz w tył i
Awanti, przeszłość obróć w pył i zatańczmy" Takie jak ona nowe trampki, chcą
Palić fajki, są tym czym ich lajki Tanie lalki, nie kumają że nie wszystko można
Mieć, to nie żarty Przecież jeśli bardzo chcesz to załatwisz, mówię ci Nie za
Wszystko zapłacisz, uwierz mi Najbardziej pragniesz gdy coś stracisz
Naprawdę, bezpowrotnie, na zawsze I to nie jest to pragnienie które zgasisz
Jednym łykiem kiedy zaschło ci w gardle Zrozum, co jest naprawdę coś warte
Słowo, to nie to ile masz na karcie Zrobią ci z mózgu wodę, będziesz miał
Gówno w głowie gdy wybierzesz taką drogę Życie nie jest kurwa blogiem, wiem
że lubisz rzeczy gdy są drogie, ale Kiedy stracisz bliską osobę albo zdrowie
Przypomnisz to sobie AMG, M pakiet, Philippe Patek, Azja, Stany, panny
Restauracje Raczej to co stare zmień na nowe, potem wrzuć na snapie, będzie
Modnie Złote zęby, kety platynowe, powiedz ile temu zrobisz zdjęć, co? Nim
Zrozumiesz to na dobre, że Najbardziej pragniesz tego czego nie możesz mieć

Każdy chce więcej Jak nie masz, nie ma
Cię w grze Cała ta branża narzuca
Presję Ona chce więcej Ty, zrozum, co
Jest naprawdę coś warte To nie to ile
Masz na karcie Podobno można mieć
Wszystko za papier Co mi z tego? To
Wszystko jest błahe

Kiedy otwierasz oczy to znowu o tym myślisz Żeby to zdobyć mógłbyś
Zrobić blitzkrieg To tak jakbyś nie miał co włożyć sobie do miski Ty
Wstajesz znowu gotowy do bitwy Gnoje myślą że pieniądze są wszystkim
Że mogą mieć wszystko co im się przyśni Myślą że jak tak jest od kołyski
To wszystko kupią jak jointy i whisky Ty musisz mieć latte od baristy To
Musi być drogie, nowe buty i jeansy Nie robisz nic bez korzyści, szampan
I homar, a nie browar i chipsy Ona musi mieć nowe cycki, najdroższe
Szpilki, pić kolorowe drinki To czego pragniesz się ziści, to może być jak
Syndrom paryski Wszystko co bierzesz to na złotą Visę, jak latasz to
Pierwsza klasa nie Wizzair Jak coś kupujesz to półkę wyżej niż twoi
Kumple, jak pijesz to tydzień Booking holiday on Karaiby, szofer otwiera ci
Limuzynę
Jesteś tam, gdzie słońce bliżej niż średnia krajowa tu na godzinę
Lubisz mieć w głowie obrazy, tyle fur że nie starczy garaży Mówisz
że nie żyje się dwa razy, ale wiesz że nie ma rzeczy bez skazy
Mówisz że masz dużo fantazji, ale w życiu można się sparzyć Tego
Czego pragniesz najbardziej, możesz o tym tylko pomarzyć

Każdy chce więcej Jak nie masz, nie ma
Cię w grze Cała ta branża narzuca
Presję Ona chce więcej Ty, zrozum, co
Jest naprawdę coś warte To nie to ile
Masz na karcie Podobno można mieć
Wszystko za papier Co mi z tego? To
Wszystko jest błahe
[ Correct these Lyrics ]
Writer: Jan Pawel Kaplinski, Marek Teodoruk, Michal Tadeusz Kaplinski
Copyright: Lyrics © Sony/ATV Music Publishing LLC

Back to: Pezet



Pezet - Pragniesz Video
(Show video at the top of the page)

Tags:
No tags yet