We śnie unosisz brew
A dziś nawet twój oddech budzi we mnie gniew
Przekręcasz się na lewy bok
Ja chcę głośnego miasta, chcę czuć zgiełk, tłok
Przez sen mruczysz, kochanie
Ja mam w głowie demony i złe wychowanie
Kładziesz się na plecach, zasłaniasz tatuaże, ja chcę
Pić z nieznajomym w jakimś obskurnym barze
Miałam w sercu drozda, dziś mam wściekłego psa
Zostawię cię i będę broić
Potem powiem, to nie byłam ja
Czasem wpadam w szał (wpadam w szał)
Robię coś, potem mi żal (potem mi żal)
Czasem śnię takie sny (śnię takie sny)
Budzę się, jest mi wstyd
Zostawić cię
Zostawić cię
Zostawić cię
Od browarów i fajek znów rozsadza mi głowę
Mam dosyć ludzi, którzy mówią co mam robić
Nie wychodzi nam i znów wychodzę sam
Dobrze znam ten stan, uderzam twarzą o podłogę, gdy
Wracam, ona śpi, ja nie mogę zmrużyć oka
Pieprzony dżin w mej krwi znów się zakochał
Znów mną rządzą żądze, sądzę, że nie koka
Choć nie pamiętałbym, gdybym ją wciągnął dziś do nosa
Tak jak teraz dym z papierosa, gdy
Wracam, ona śpi, ja mam dosyć
Chcę jej powiedzieć, że w nocy odwiedza mnie
Stan, który dobrze znam i że już nie obiecam jej, że
Będzie wciąż dobrze tak między nami, jak
Gdy wychodzę dać porwać się przez tsunami, na
Mieście z chłopakami mamy brudne myśli
Nasz wzrok za dupami pędzi między stolikami, jak
Nad Afganistanem manewrujące pociski, ta
A gdy jest już po wszystkim
I budzę się, i łudzę się, że uda się nie myśleć mi
Ale kiedy śnię, to, co mi się śni jest moim drugim ja, więc
Nie lubię dnia i chcę wrócić tam, gdzie
Świat nie będzie czysty
Czasem wpadam w szał (wpadam w szał)
Robię coś, potem mi żal (potem mi żal)
Czasem śnię takie sny (śnię takie sny)
Budzę się, jest mi wstyd
Zostawić cię
Zostawić cię
Zostawić cię