Pojechało na wakacje czterech znajomych
Do ciepłej Tajlandii zabawić się
Strasznie na ten wyjazdy każdy był napalony
Do chwili wyjazdu liczyli noce i dnie
Każdy z was w życiu chociaż raz chciałby polecieć tam
Odwiedzić dalekie kraje
Każdy marzy o wakacjach, jakich nie widział świat
Tak mi się wydaje, tak mi się wydaje
Tak mi się wydaje
I są już na miejscu i piją drinki
Rozpierdalają hajs i dobrze bawią się
I podchodzą do nich zajebiste dwie Chinki
I pytają czy mogą do nich dosiąść się
Siadaj skarbie na kolanach mych i nie pytaj nic
Mam na imię Ryszard, poznaj skarbie towarzyszy mych
Bogdan, Janek, Zdzich
Tak mi się wydaje, tak mi się wydaje
Tak mi się wydaje, tak mi się wydaje
Chcieli zerżnąć kilka dup, zwiedzić zachodnie kraje
Siedzi przy stoliku Zdzich i coś mu się wydaje
Że po prostu jednej z nich, gul na Rycha staje
Nagle Rychu poczuł wstyd, bo siedzi jej na kolanie
Rychu złapać chciał za cipę a złapał ją za faję
Bogdan, Janek no i Zdzich się do niego nie przyznaje
O mój Boże co za wstyd, tak mi się wydaje
Tak mi się wydaje, tak mi się wydaje
Tak mi się wydaje
Uważaj dzieciak w Tajlandii na dziewczyny co mają trzy kończyny
Uważaj z kim idziesz w malinynyny
Uważaj dzieciak w Tajlandii na dziewczyny co mają trzy kończyny
Uważaj z kim idziesz w malinynyny
I w chuj policji przyjechało na miejsce
Jest ciężki rozpierdol, wszędzie krew
Długa asystentów ratuje w kartce
A Bogdan proponuje: rozejdźmy się
Co kraj to obyczaj, musisz dostosować się
Albo z chujem Chinki dymaj, baw się dobrze naród wie
I jeszcze tych pedałów burdel mama i chce milion batów za pobicie ciot
I strasznie się pruje do Bogdana
Wtedy poleciał na japę kop
Uważaj na Bogdana bo strasznie nie lubi ciot
Nie obciągnęła Ci panna tylko piękny lady boy