Back to Top

Miami Video (MV)






Popek - Miami Lyrics




Wstawajcie ludzie, obudźcie się
Jest sobota - idźcie zatańczyć
Nie pijcie w domu przez cały dzień
Bo życie ucieka wam przez palce

W domu na kanapie siedzi leń
I wpier* schabowe popijając smalcem
Zmęczony życiem zawsze wkurw się
Gdy ja z moja ekipą wybieram się na tańce

Lecę w miasto
Strasznie zbombarduję się
Z moją bandą
Cała noc i cały dzień
Lecę w miasto
Strasznie zbombarduję się
Z moją bandą
Cała noc i cały dzień

Impreza trwa
Choć złap ten stan
Gdy wszystko w dupie masz
Jedziemy tak od kilku lat
I nie ma końca brat
Chyba że hajsu brak
Impreza trwa
Choć złap ten stan
Gdy wszystko w dupie masz
Jedziemy tak od kilku lat
I nie ma końca brat
Chyba że hajsu brak

Wchodzę na imprezę i zaczynam tańczyć
Czuje jak wiruje cały świat
Do 6 rano będę tutaj walczył
Rampamrampampam
Po imprezie do domu martwy
Jutro mnie strasznie będzie męczył kac
To samo życie
A nie zakład cmentarny
Żyj pełnią życia ta samo jak j

Uruchom wyobraźnie
Życie trzeba garściami brac
Siostro bracie nie zmarnujcie tego dnia
Uruchom wyobraźnie
Życie trzeba garściami brac
Siostro bracie nie zmarnujcie tego dnia

Impreza trwa
Choć złap ten stan
Gdy wszystko w dupie masz
Jedziemy tak od kilku lat
I nie ma końca brat
Chyba że hajsu brak
Impreza trwa
Choć złap ten stan
Gdy wszystko w dupie masz
Jedziemy tak od kilku lat
I nie ma końca brat
Chyba że hajsu brak
[ Correct these Lyrics ]

[ Correct these Lyrics ]

We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.


We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.




Wstawajcie ludzie, obudźcie się
Jest sobota - idźcie zatańczyć
Nie pijcie w domu przez cały dzień
Bo życie ucieka wam przez palce

W domu na kanapie siedzi leń
I wpier* schabowe popijając smalcem
Zmęczony życiem zawsze wkurw się
Gdy ja z moja ekipą wybieram się na tańce

Lecę w miasto
Strasznie zbombarduję się
Z moją bandą
Cała noc i cały dzień
Lecę w miasto
Strasznie zbombarduję się
Z moją bandą
Cała noc i cały dzień

Impreza trwa
Choć złap ten stan
Gdy wszystko w dupie masz
Jedziemy tak od kilku lat
I nie ma końca brat
Chyba że hajsu brak
Impreza trwa
Choć złap ten stan
Gdy wszystko w dupie masz
Jedziemy tak od kilku lat
I nie ma końca brat
Chyba że hajsu brak

Wchodzę na imprezę i zaczynam tańczyć
Czuje jak wiruje cały świat
Do 6 rano będę tutaj walczył
Rampamrampampam
Po imprezie do domu martwy
Jutro mnie strasznie będzie męczył kac
To samo życie
A nie zakład cmentarny
Żyj pełnią życia ta samo jak j

Uruchom wyobraźnie
Życie trzeba garściami brac
Siostro bracie nie zmarnujcie tego dnia
Uruchom wyobraźnie
Życie trzeba garściami brac
Siostro bracie nie zmarnujcie tego dnia

Impreza trwa
Choć złap ten stan
Gdy wszystko w dupie masz
Jedziemy tak od kilku lat
I nie ma końca brat
Chyba że hajsu brak
Impreza trwa
Choć złap ten stan
Gdy wszystko w dupie masz
Jedziemy tak od kilku lat
I nie ma końca brat
Chyba że hajsu brak
[ Correct these Lyrics ]
Writer: Daniel Kulig, Emilian Waluchowski, Pawel Ryszard Mikolajuw
Copyright: Lyrics © Sony/ATV Music Publishing LLC

Back to: Popek

Tags:
No tags yet