Patrzenie się w sufit jest szalenie przyjemne
Bezmyślne nic nierobienie
Przestaje mnie martwić moje schorzenie
To podstawowe, że się starzeje
Kiedy ostatnio chodziłeś po drzewie
Cieszyłeś oczy cytrynkiem na niebie
Albo leżałeś na jakiejś polanie
Ciągle zdumiony, że coś piszczy w trawie
Patrzę w ten sufit jak jakiś dzieciak
Z uśmiechem na gębie, bez żalu na plecach
Jakie przyjemne jest to gapienie
Celowe, bezmyślne nic nierobienie
Kiedy ostatnio chodziłeś po drzewie
Cieszyłeś oczy cytrynkiem na niebie
Albo leżałeś na jakiejś polanie
Ciągle zdumiony, że coś piszczy w trawie