Szadrach Meszach & Abedenego
Tyle lat podążasz tą drogą noga za nogą
A wiatr ciągle wieje w twarz, o tak
I cały czas myślisz o tym, jak drogo zapłacisz za to
By nie musieć jutra się bać, o tak
Twoja podróz jest ciężka
Tak jak życie nie boli nic
Więc jeśli jutra się lękasz
Wstań i otrzyj łzy
Gdy jak Szadrach, Meszach & Abednego
Przez ogień będziesz musiał iść
Pamiętaj, nie pękaj
Nie wolno jest ci stracić sił
Gdy jak Daniel wtrącony do jaskini lwów
Wśród bestii będziesz musiał żyć
Pamiętaj, nie wymiękaj
Nie wolno jest ci stracić sił
Patrzysz wstecz, tyle mil już za tobą
A nad twą głową ciągle pogody brak, o tak
Niejedna rzecz, którą miałeś za drogą
Zniknęła w ogniu a popiół rozsypał wiatr, o tak
Twoja podróz jest ciężka
Tak jak życie nie boli nic
Więc jeśli jutra się lękasz
Wstań i otrzyj łzy
Gdy jak Szadrach, Meszach & Abednego
Przez ogień będziesz musiał iść
Pamiętaj, nie pękaj
Nie wolno jest ci stracić sił
Gdy jak Daniel wtrącony do jaskini lwów
Wśród bestii będziesz musiał żyć
Pamiętaj, nie wymiękaj
Nie wolno jest ci stracić sił
Kiedy znowu zajrzy tobie w oczy czarna rozpacz
Spójrz, dokoła ciebie żyją ludzie których kochasz
Wierz mi, nawet węzeł Gordyjski można rozwiązać
Gdy spokój w twojej głowie, kazdy sekret mozesz poznać
Staraj się wyciągąc wnioski z negatywnch doznań
Gdy upadasz, powstań, strzepnij kurz i goń tam
Gdzie twe szczęście, to co ciągnie w dół jak kamień zostaw
Bo to, co najważniejsze jest, to
Gdy jak Szadrach, Meszach & Abednego
Przez ogień będziesz musiał iść
Pamiętaj, nie pękaj
Nie wolno jest ci stracić sił
Gdy jak Daniel wtrącony do jaskini lwów
Wśród bestii będziesz musiał żyć
Pamiętaj, nie wymiękaj
Nie wolno jest ci stracić sił