[ Featuring Sarcast ]
Zanim coś zrobię tobie wyjdę jednym z wyjść
Wole dać nocy czas i wziąć pijany świt
Takich jak ty jest milion, szanuj się i milcz
Pieprzyć to, muszę wyjść
(Pieprzyć to, muszę wyjść)
(Dlatego dziś)
Mam to gdzieś, idę stąd
(Dlatego dziś)
Mam to gdzieś, muszę wyjść
Dlatego dziś mam to gdzieś, idę stąd
Pieprzyć to, muszę wyjść
(Pieprzyć to, muszę wyjść)
Ten stół lepi się od tanich rozmów
A każdy problem zmienia w litr
Opór tępych spojrzeń wokół
Zaprowadźmy się na szczyt
Ciii... i nie mów nic
Po prostu wyjdź tu
Albo powiedz mi
Pieprzyć to, muszę wyjść
(Dlatego dziś)
Mam to gdzieś, idę stąd
(Dlatego dziś)
Mam to gdzieś, muszę wyjść
Dlatego dziś mam to gdzieś, idę stąd
Pieprzyć to, muszę wyjść
(Pieprzyć to, muszę wyjść)
Łapię znów ten film
Tę paranoję, jakbyśmy grali w nim
Bo te emocje
Nim wpadniemy w szał
Pozabijamy się, pozabijamy szkłem
Zróbmy tak:
Wejdźmy dziś na szczyt, będzie mocniej
Będzie głośniej i wiarygodnie dobrze
Wreszcie rozładujmy tę psychozę
Nim powiemy sobie prosto w mordę
Mam to gdzieś, idę stąd
(Dlatego dziś)
Mam to gdzieś, muszę wyjść
Dlatego dziś mam to gdzieś, idę stąd
Pieprzyć to, muszę wyjść
(Pieprzyć to, muszę wyjść)
(Dlatego dziś)
Mam to gdzieś, idę stąd
(Dlatego dziś)
Mam to gdzieś, muszę wyjść
Dlatego dziś mam to gdzieś, idę stąd
Pieprzyć to, muszę wyjść
(Pieprzyć to, muszę wyjść)
Ten stół