Back to Top

SPALONE MOSTY Video (MV)






Sokół - SPALONE MOSTY Lyrics




[ Featuring Marysia Starosta ]

Dzisiaj wiem, że już nie mogę tu wrócić
I nie zobaczę już nigdy tych miejsc ani tych ludzi
Metaliczny dźwięk kanistra
Ten benzyny zapach i tlen wrodzony ogień wśród burzy
Patrzę wstecz, silny deszcz podmywa brzeg
Gdzieś po drugiej stronie miasto się budzi
Jeszcze przed chwilą mogłem przejść wycofać
Lecz teraz spalony most już nie da mi zawrócić

Przerażająco obojętny idę przed siebie
Zostawiając wszystko, co poznałem na tym świecie przecież
I każdy podmuch wiatru czuję jakbym całe życie siedział w próżni
I czy siedziałem rzeczywiście nie wiem
Nie jestem w stanie dziś rozróżnić ich od siebie
Indywidualizm kończy się jak płacisz kartą w sklepie
Jesteśmy tacy sami, kiedy jemy, wydalamy, śpimy
Umieramy i wierzymy, że dziś będzie lepiej

Idę przed siebie, nie wiem, po co
Może bym odpoczął, ale chyba nie zmęczyłem się
Idę przed siebie nie wiem, po co
Czy jest chociaż jeden, który serio, dokąd idzie wie
Nie znam twarzy czuje brak wzroku na plecach
Wiem ze nikt nie będzie tęsknił ani się z rozpaczy wieszał
Po co mamy zaszczepione sentymenty w genach
Chyba po to żebym czuł się inny tu i teraz

Barman życia amnezję ze sklerozą wstrząsnął w szklance
Dla mnie jak pod narkoza jest mi bardzo fajnie
Więc zapominam doskonale perfekt całkiem
O czym całkowicie zapomniałem właśnie
Po jakimś czasie trafiam na spalony most
Na mojej drodze żeby iść na wprost nowy most zwodzę
I nie wiem czy już byłem tu, bo okrążyłem glob
I remontuje wciąż i palę te sama przeprawę non stop dalej

Palisz przeszłość jak kolejny most
Wiatr roznosi popiół, wdychasz go
Wiesz już, że ten gorący oddech spalił cię
A ja wdycham to, żyjesz we mnie
[ Correct these Lyrics ]

[ Correct these Lyrics ]

We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.


We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.




Dzisiaj wiem, że już nie mogę tu wrócić
I nie zobaczę już nigdy tych miejsc ani tych ludzi
Metaliczny dźwięk kanistra
Ten benzyny zapach i tlen wrodzony ogień wśród burzy
Patrzę wstecz, silny deszcz podmywa brzeg
Gdzieś po drugiej stronie miasto się budzi
Jeszcze przed chwilą mogłem przejść wycofać
Lecz teraz spalony most już nie da mi zawrócić

Przerażająco obojętny idę przed siebie
Zostawiając wszystko, co poznałem na tym świecie przecież
I każdy podmuch wiatru czuję jakbym całe życie siedział w próżni
I czy siedziałem rzeczywiście nie wiem
Nie jestem w stanie dziś rozróżnić ich od siebie
Indywidualizm kończy się jak płacisz kartą w sklepie
Jesteśmy tacy sami, kiedy jemy, wydalamy, śpimy
Umieramy i wierzymy, że dziś będzie lepiej

Idę przed siebie, nie wiem, po co
Może bym odpoczął, ale chyba nie zmęczyłem się
Idę przed siebie nie wiem, po co
Czy jest chociaż jeden, który serio, dokąd idzie wie
Nie znam twarzy czuje brak wzroku na plecach
Wiem ze nikt nie będzie tęsknił ani się z rozpaczy wieszał
Po co mamy zaszczepione sentymenty w genach
Chyba po to żebym czuł się inny tu i teraz

Barman życia amnezję ze sklerozą wstrząsnął w szklance
Dla mnie jak pod narkoza jest mi bardzo fajnie
Więc zapominam doskonale perfekt całkiem
O czym całkowicie zapomniałem właśnie
Po jakimś czasie trafiam na spalony most
Na mojej drodze żeby iść na wprost nowy most zwodzę
I nie wiem czy już byłem tu, bo okrążyłem glob
I remontuje wciąż i palę te sama przeprawę non stop dalej

Palisz przeszłość jak kolejny most
Wiatr roznosi popiół, wdychasz go
Wiesz już, że ten gorący oddech spalił cię
A ja wdycham to, żyjesz we mnie
[ Correct these Lyrics ]
Writer: Wojciech Rusinek, Wojciech Sosnowski, Maria Aleksandra Starosta
Copyright: Lyrics © Sony/ATV Music Publishing LLC

Back to: Sokół

Tags:
No tags yet