Uratowani z wielkiej otchłani
Nie oszczędzajcie nóg ruszajcie w tany
Wy wyciągnięci z głębokiej toni
Nie oszczędzajcie dłoni klaszczcie głośno tak
Uratowani z wielkiej otchłani
Nie oszczędzajcie nóg ruszajcie w tany
Wy Bożą łaską obdarowani
Nie zamykajcie ust śpiewajcie o tym że
Jego gniew tylko chwilę trwa
A przychylność życie całe
Choć wieczorem bywa płacz
To poranek budzi się
Radosnym świętowaniem
Moje narzekanie
Zamienione w taniec dobry Panie
Rozwiązałeś mój pokutny wór
Moje narzekanie
Zamienione w taniec moja dusza
Śpiewa nigdy nie zamilknie już
Wysławiać będę Twe imię święte
Oddawać Tobie chwałę całym sobą
Za przebaczenie za uzdrowienie
I za to że od śmierci wybawiłeś mnie
Bo twój gniew tylko chwilę trwa
A przychylność życie całe
Choć wieczorem bywa płacz
To poranek budzi się
Radosnym świętowaniem
Moje narzekanie
Zamienione w taniec dobry Panie
Rozwiązałeś mój pokutny wór
Moje narzekanie
Zamienione w taniec moja dusza
Śpiewa nigdy nie zamilknie już
Bo twój gniew tylko chwilę trwa
Przebaczenie dajesz mi
Choć wieczorem bywa płacz
Ty ocierasz moje łzy
Bo twój gniew tylko chwilę trwa
Przebaczenie dajesz mi
Choć wieczorem bywa płacz
Ty ocierasz moje łzy
Bo twój gniew tylko chwilę trwa
A przychylność życie całe
Choć wieczorem bywa płacz
To poranek budzi się
Radosnym świętowaniem
Moje narzekanie
Zamienione w taniec dobry Panie
Rozwiązałeś mój pokutny wór
Moje narzekanie
Zamienione w taniec moja dusza
Śpiewa nigdy nie zamilknie już
Moje narzekanie
Zamienione w taniec dobry Panie
Rozwiązałeś mój pokutny wór
Moje narzekanie
Zamienione w taniec moja dusza
Śpiewa nigdy nie zamilknie już