Back to Top

Gdzie Indziej Nie Mogę Video (MV)






Wojciech Młynarski - Gdzie Indziej Nie Mogę Lyrics




Od świtu czy styczeń, czy sierpień
Przemierzam swój szlak, co tu kryć
Przez miasto, którego nie cierpię
A w innym nie umiałbym żyć
Przemierzam codzienną swą drogę
I bruk wciąż ten sam wita mnie
I wiem, żyć gdzie indziej nie mogę
A tutaj mi głupio i źle
Patrzę w otoczone smogu chmurą miasto moje
Jawę mój sen
Ono naraz myślą jest ponurą
I powietrzem, które daje tlen
Przesadziłem? Proszę mi wybaczyć
Dyplomacji to mi raczej brak
I tak trudno z uczuć się tłumaczyć
Ale ja to czuję tak
Po prostu tak

Od świtu czy styczeń, czy sierpień
Przemierzam swój szlak, co tu kryć
Przez miasto, którego nie cierpię
A w innym nie umiałbym żyć
Przemierzam codzienną swą droge
I bruk wciąż ten sam wita mnie
I wiem, żyć gdzie indziej nie mogę
A tutaj mi głupio i źle
Ja przepraszam, nie umiem udawać
I słuchaczów mych na fundusz brać
Więc nie śpiewam: "Pięknieje Warszawa"
Mi ona brzydnie, psie jego mać

I tak mi się żyje jak po grudzie
Pozostaje tylko wierzyć w to
Że nadejdą piękni, prawi ludzie
Zmienić miasto me, a póki co

Od świtu czy styczeń, czy sierpień
Przemierzam swój szlak, co tu kryć
Przez miasto, którego nie cierpię
A w innym nie umiałbym żyć
Przemierzam codzienną swą droge
I bruk wciąż ten sam wita mnie
I wiem, żyć gdzie indziej nie mogę
A tutaj mi głupio i źle
[ Correct these Lyrics ]

[ Correct these Lyrics ]

We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.


We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.




Od świtu czy styczeń, czy sierpień
Przemierzam swój szlak, co tu kryć
Przez miasto, którego nie cierpię
A w innym nie umiałbym żyć
Przemierzam codzienną swą drogę
I bruk wciąż ten sam wita mnie
I wiem, żyć gdzie indziej nie mogę
A tutaj mi głupio i źle
Patrzę w otoczone smogu chmurą miasto moje
Jawę mój sen
Ono naraz myślą jest ponurą
I powietrzem, które daje tlen
Przesadziłem? Proszę mi wybaczyć
Dyplomacji to mi raczej brak
I tak trudno z uczuć się tłumaczyć
Ale ja to czuję tak
Po prostu tak

Od świtu czy styczeń, czy sierpień
Przemierzam swój szlak, co tu kryć
Przez miasto, którego nie cierpię
A w innym nie umiałbym żyć
Przemierzam codzienną swą droge
I bruk wciąż ten sam wita mnie
I wiem, żyć gdzie indziej nie mogę
A tutaj mi głupio i źle
Ja przepraszam, nie umiem udawać
I słuchaczów mych na fundusz brać
Więc nie śpiewam: "Pięknieje Warszawa"
Mi ona brzydnie, psie jego mać

I tak mi się żyje jak po grudzie
Pozostaje tylko wierzyć w to
Że nadejdą piękni, prawi ludzie
Zmienić miasto me, a póki co

Od świtu czy styczeń, czy sierpień
Przemierzam swój szlak, co tu kryć
Przez miasto, którego nie cierpię
A w innym nie umiałbym żyć
Przemierzam codzienną swą droge
I bruk wciąż ten sam wita mnie
I wiem, żyć gdzie indziej nie mogę
A tutaj mi głupio i źle
[ Correct these Lyrics ]
Writer: Wlodzimierz Nahorny, Wojciech Mlynarski
Copyright: Lyrics © Sony/ATV Music Publishing LLC


Tags:
No tags yet