Back to Top

Szósty Zmysł Video (MV)






Pezet - Szósty Zmysł Lyrics




Czysta wódka, cały stół w ogórkach, browar i gorzka żołądkowa.
Ja zostaję tu do jutra.
To tradycja narodowa jak pieprzony karp i kutia.
Smirnof, Bols i Lodowa w naszej krwi jak Kuruniowska.
Zupa w nim.
W naszych starych, w których ten ustrój żył.
I wolnośc naszych twarzy, kiedy ten ustrój gnił.
Wolność młodych twarzy nie zdających sobie sprawy,
Co mimo wszystko ten ustrój w nich zostawił.
Ustrój znikł, lecz zostawił ślad w dzielnicach Warszawy.
W tych nawykach, które siedzą w nas jak szósty zmysł.
Czaisz? Żaden z mych ziomów nie ustawia się na szachy.
Wiesz, ta sama tradycja - trochę inne czasy.
Nic prócz demokracji, nic nowego, nic.
Co bym robił, gdyby nie ta wolność słowa dziś?
Mógłbym palić i pić, mógłbym tak ja wszyscy tutaj.
Pijesz browar, wódkę, inne etykiety.
W lepszych ciuchach my. W lepszych butach.
Może trochę inne cele to pierwsze wolne pokolenie.
Skarzone PRL-em.

To siedzi w nas jak szósty zmysł.
Nic z tym nie zrobisz.
Wiesz, musiałbyś się chyba gdzie indziej urodzić.
To jest jak szósty zmysł.
Masz go we krwi, masz go na codzień.
To jest ten szósty zmysł, który masz w sobie.2X

W tym kraju pijesz, gdy się cieszysz.
Pijesz, gdy jesteś smutny.
Ludzie zmienili miłośc do życia w miłość do wódki.
Zmienili tylko kiedy? Historia nie pamięta.
Szczęście na nieszczęściach, majątki na przekrętach.
Im większy interes tym większa butelka.
I tak wielu z nas zniewala wolność, którą mamy w rękach.
Wolność? Nowobogackim z nią jest lepiej.
Nie zmienili nic tylko Żytnią na Belweder
I Królewskie na Heineken, bo są wreszcie w sklepie.
Wreszcie. Choć wcale nie pamiętam, że nie było wcześniej.
Choć wcale nie pamiętam, lubię melanż-opór.
Dostałem tą inklinację w prezencie od przodków.
Dostałem ją jako sposób spędzania czasu.
Pezet-Noon: codzienne realia z życia Polaków.
[ Correct these Lyrics ]

[ Correct these Lyrics ]

We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.


We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.




Czysta wódka, cały stół w ogórkach, browar i gorzka żołądkowa.
Ja zostaję tu do jutra.
To tradycja narodowa jak pieprzony karp i kutia.
Smirnof, Bols i Lodowa w naszej krwi jak Kuruniowska.
Zupa w nim.
W naszych starych, w których ten ustrój żył.
I wolnośc naszych twarzy, kiedy ten ustrój gnił.
Wolność młodych twarzy nie zdających sobie sprawy,
Co mimo wszystko ten ustrój w nich zostawił.
Ustrój znikł, lecz zostawił ślad w dzielnicach Warszawy.
W tych nawykach, które siedzą w nas jak szósty zmysł.
Czaisz? Żaden z mych ziomów nie ustawia się na szachy.
Wiesz, ta sama tradycja - trochę inne czasy.
Nic prócz demokracji, nic nowego, nic.
Co bym robił, gdyby nie ta wolność słowa dziś?
Mógłbym palić i pić, mógłbym tak ja wszyscy tutaj.
Pijesz browar, wódkę, inne etykiety.
W lepszych ciuchach my. W lepszych butach.
Może trochę inne cele to pierwsze wolne pokolenie.
Skarzone PRL-em.

To siedzi w nas jak szósty zmysł.
Nic z tym nie zrobisz.
Wiesz, musiałbyś się chyba gdzie indziej urodzić.
To jest jak szósty zmysł.
Masz go we krwi, masz go na codzień.
To jest ten szósty zmysł, który masz w sobie.2X

W tym kraju pijesz, gdy się cieszysz.
Pijesz, gdy jesteś smutny.
Ludzie zmienili miłośc do życia w miłość do wódki.
Zmienili tylko kiedy? Historia nie pamięta.
Szczęście na nieszczęściach, majątki na przekrętach.
Im większy interes tym większa butelka.
I tak wielu z nas zniewala wolność, którą mamy w rękach.
Wolność? Nowobogackim z nią jest lepiej.
Nie zmienili nic tylko Żytnią na Belweder
I Królewskie na Heineken, bo są wreszcie w sklepie.
Wreszcie. Choć wcale nie pamiętam, że nie było wcześniej.
Choć wcale nie pamiętam, lubię melanż-opór.
Dostałem tą inklinację w prezencie od przodków.
Dostałem ją jako sposób spędzania czasu.
Pezet-Noon: codzienne realia z życia Polaków.
[ Correct these Lyrics ]
Writer: Jan Pawel Kaplinski, Mikolaj Maciej Bugajak
Copyright: Lyrics © Sony/ATV Music Publishing LLC

Back to: Pezet

Tags:
No tags yet